Kuriozalne sceny podczas meczu. Sędzia nie zna się na zegarku?

Janny Sikazwe narobił mnóstwo zamieszania w meczu Tunezja - Mali podczas Pucharu Narodów Afryki. W kilka minut narobił tyle błędów, że stał się sławny na całym świecie.

Robert Czykiel
Robert Czykiel
mecz Tunezja - Mali i sędzia Janny Sikazwe (w kółku) Getty Images / Instagram/Getty Images/Matthew Ashton - AMA / Na zdjęciu: mecz Tunezja - Mali i sędzia Janny Sikazwe (w kółku)
Wystartował Puchar Narodów Afryki, ale jak na razie turniej jest rozczarowaniem dla kibiców. W meczach niewiele się dzieje i tylko w jednym spotkaniu padła więcej niż jedna bramka. Nie inaczej było w spotkaniu Tunezja - Mali, które skończyło się wynikiem 1:0 dla drugiej z tych drużyn.

Show jednak skradł sędzia główny, którego polscy fani powinni dobrze pamiętać z meczu Japonia - Polska (0:1) w mistrzostwach świata 2018. Tym razem Janny Sikazwe z Zambii narobił takiego chaosu, że o jego decyzjach jest głośno na całym świecie.

Zaczęło się od tego, że arbiter zakończył mecz w... 85. minucie. To wywołało oburzenie na ławce rezerwowych Tunezyjczyków. Sikazwe jednak w porę się zorientował i wznowił pojedynek. Na tym jednak nie koniec.

ZOBACZ WIDEO: Huknął nie do obrony! Tę bramkę można oglądać godzinami

W 87. minucie Zambijczyk wyrzucił z boiska El Bilala Toure (Mali). Sędziowie VAR jednak przekazali koledze, że popełnił błąd. Sikazwe jednak uparł się i nie zmienił swojej decyzji, choć powinien to zrobić.

Jeżeli ktoś myślał, że limit kuriozalnych wpadek został wyczerpany, to był w błędzie. Na zegarze była 89 minuta i 40 sekunda, kiedy sędzia znowu za szybko skończył mecz. Tym razem swojej decyzji nie zmienił.

Po takiej serii koszmarnych błędów można przypuszczać, że dla arbitra z Zambii Puchar Narodów Afryki właśnie się skończył. W niechlubny sposób sprawił, że media z całego świata śmieją się z tego, co wydarzyło się w Kamerunie.

Odrzucił ofertę Realu Madryt, by później przejść do historii z Bayernem. Jego karierę wyhamowała depresja >>

Z Górnika Zabrze do reprezentacji Polski? Trener dementuje plotki >>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×