Dyspozycja sportowa Sebastiana Szymańskiego nie bardzo podobała się byłemu już selekcjonerowi reprezentacji Polski. 22-latek po raz ostatni w kadrze narodowej zagrał 25 marca podczas debiutu Sousy. W starciu z Węgrami (3:3) został wystawiony na prawym wahadle.
Zanotował trzy kluczowe podania, wygrał pięć z ośmiu pojedynków, lecz został zmieniony już w 59. minucie. Dało się jednak odczuć, że w tym miejscu boiska marnuje swój potencjał ofensywny. Spotkania z Andorą i Anglią w całości przesiedział na ławce rezerwowych.
Od tamtego momentu nie było mu dane grać z orzełkiem na piersi. Nie znalazł się w kadrze na mistrzostwa Europy. Nowy sezon klubowy rozpoczął w dobrej formie i na wrześniowe zgrupowanie otrzymał powołanie, ale wtedy nabawił się urazu. W październiku i listopadzie znowu został pominięty, mimo kolejnych dobrych występów w Dynamo Moskwa.
Era Sousy już jednak minęła, a z wyborem nowego szkoleniowca szanse wszystkich potencjalnych reprezentantów się zrównają. Reset ten może wpłynąć na korzyść Szymańskiego, który w 2021 roku wykreował najwięcej szans bramkowych na rosyjskich boiskach.
Zanotował aż 87 kluczowych podań, a drugi w tej klasyfikacji Christian Noboa miał ich 69. Tą statystyką podzielił się na Twitterze jego agent Mariusz Piekarski.
Kolejne wyróżnienie, brawo @SebaSzymanski53 pic.twitter.com/EetnL4SMF0
— Mariusz Piekarski (@sportmar_mario) January 14, 2022
Zobacz też:
"Człapie i tylko czeka na piłkę". Tomaszewski nie chce polskiej gwiazdy na baraż z Rosją
Włosi znów pod wrażeniem Krzysztofa Piątka. "Wszyscy czekali, aż odpali pistolety!"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: solówka a la Messi! Mijał rywali jak tyczki