Najskuteczniejszy snajper "Kolejorza" (jesienią zdobył w lidze 10 goli i dołożył do nich 1 asystę) leczył ostatnio infekcję i wciąż nie jest w pełni sił.
Te kłopoty sprawiły, że w trakcie okresu przygotowawczego Mikael Ishak nie zagrał dotąd w żadnym z czterech meczów sparingowych poznaniaków. W najlepszym wypadku pojawi się na boisku dopiero w piątkowym starciu z Herthą Berlin, bądź sobotnim z Miedzią Legnica.
- Nie martwię się o mój stan zdrowia. Mogę zapewnić, że robię wszystko, co w mojej mocy, by jak najszybciej wrócić do pełni formy. Mam wielką nadzieję, że uda się to już na początek rundy wiosennej - powiedział Szwed na łamach oficjalnego serwisu Lecha.
- Robimy wszystko, aby Mikael był gotowy na pierwszy mecz w lidze. Myślę, że damy mu zagrać w jakimś wymiarze czasowym już z Herthą - przekazał asystent Macieja Skorży, Rafał Janas.
Absencja Ishaka jest tym bardziej problematyczna, że poza grą pozostawał ostatnio także inny napastnik poznaniaków - Artur Sobiech.
Pierwsze spotkanie o stawkę lider PKO Ekstraklasy rozegra w niedzielę 6 lutego o godz. 17.30. W ramach 20. kolejki zmierzy się na wyjeździe z Cracovią.
Czytaj także:
Szymon Mierzyński: Komedia z Paulo Sousą idzie na konto Zbigniewa Bońka [OPINIA]
Szczegółowy terminarz 1/8 finału Ligi Mistrzów. Hit już pierwszego dnia!
ZOBACZ WIDEO: Trudne zadanie dla nowego selekcjonera. Engel wskazuje najważniejsze rzeczy do zrobienia