Od sierpnia 2020 roku Kamil Glik reprezentuje barwy Bevenento. Jego ekipa z nim w składzie spadła z Serie A. Półtora roku temu przyszedł do nowej drużyny z odpowiedzialną rolą, bo jako filar defensywy. Od pewnego czasu ma jednak pewne problemy w klubie.
Nie dość, że w ostatnim czasie nie gra aż regularnie, przydarzają mu się też błędy. Dodatkowo problemem Benevento Calcio mają być jego zarobki. Według mediów doświadczony stoper zarabia 2,5 miliona euro za sezon.
Z tego powodu władze klubu myślą o tym, aby pożegnać Kamila Glika. Na horyzoncie pojawił się nawet potencjalny nowy pracodawca - Parma. Portal benevento.iamcalcio.it poinformował, że do transferu najprawdopodobniej nie dojdzie. Wszystko właśnie przez wygórowane wymagania finansowe zawodnika.
"Parma wycofała się z powodu monstrualnej pensji, jaką Glik chciałby otrzymywać" - czytamy. Wiele więc wskazuje na to, że reprezentant Polski aktualnie nie ma alternatyw. Jest jednak czas, bo jego kontrakt z Benevento obowiązuje do 30 czerwca 2023 roku.
Kamil Glik w obecnym sezonie rozegrał szesnaście spotkań. Jego zespół zajmuje obecnie czwarte miejsce w tabeli Serie B.
Zobacz też:
Barcelona zmieni nazwę stadionu? Negocjuje umowę sponsorską z gigantem
Polaków czeka najtrudniejszy mecz w grupie. "Będzie bardzo ciężko"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Krychowiak załatwił brata w parterze. Musiał odklepać!