Awantura na konferencji. Boniek mówi, co powinien zrobić Michniewicz
Czesław Michniewicz został nowym selekcjonerem reprezentacji Polski, ale kontrowersje wzbudza jego znajomość z Ryszardem F. "Fryzjerem". Do tego tematu na Twitterze odniósł się Zbigniew Boniek.
Jego wybór na stanowisko selekcjonera wzbudza kontrowersje. Wszystko przez 711 połączeń telefonicznych, jakie w przeszłości wykonali Michniewicz i Ryszard F. ps. "Fryzjer". To właśnie on był oskarżony w procesie korupcji w polskiej piłce.
O tę sprawę trener został zapytany podczas prezentacji na PGE Narodowym. Pytanie zadał też Szymon Jadczak z Wirtualnej Polski. Odniósł się w nim do meczu z 22 maja 2004 roku między prowadzonym przez Michniewicza Lechem, a Świtem Nowy Dwór Mazowiecki. Przed tym spotkaniem Michniewicz miał osiem kontaktów telefonicznych z "Fryzjerem". Rozmowy trwały 26 i pół minuty.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: długo się nie zastanawiał! "Bramka stadiony świata"Po usłyszeniu pytania Michniewicz nie wytrzymał. - Pana wypowiedź nadaje się do prokuratury! To nie ja powinienem być oskarżony, tylko pan. Pan insynuuje że uczestniczyłem w dwóch sprzedanych meczach, co jest totalną bzdurą. Nikt tego nie potwierdził - powiedział selekcjoner.
Do sprawy na Twitterze odniósł się Zbigniew Boniek. Były prezes PZPN zaproponował rozwiązanie, które miałoby zakończyć spór pomiędzy Jadczakiem i Michniewiczem.
"Ważny dzień się kończy. Selekcjoner niech się teraz koncentruje na dwóch (oby) meczach, które dadzą naszej przepustkę do Kataru. Proponuje zaprosić, pogadać i wypić kawę z red. Dominikiem Pankiem i Szymonem Jadczakiem. Ps. Zostawmy prokuraturę w spokoju" - napisał Boniek.
Ważny dzień się kończy. Selekcjoner niech się teraz koncentruje na dwóch ( oby) meczach, które dadzą naszej przepustkę do Kataru. Proponuje zaprosić, pogadać i wypić kawę z red @dominikpanek i @SzJadczak Ps. Zostawmy prokuraturę w spokoju
— Zbigniew Boniek (@BoniekZibi) January 31, 2022
Czytaj także:
Co dalej z Adamem Nawałką? Poznaliśmy odpowiedź
Padło pytanie o "Fryzjera". W sieci zawrzało po słowach Michniewicza i Kuleszy