Szykuje się afera! Gwiazdor Bayernu ostro o Haalandzie

Getty Images / Na zdjęciu: Erling Haaland
Getty Images / Na zdjęciu: Erling Haaland

Od dawna trwają przypuszczenia, czy Erling Haaland zastąpi w Bayernie Roberta Lewandowskiego. Fanem Norwega nie jest jedna z czołowych postaci w klubie z Monachium.

- Wolę już karmić swoje konie i króliki - tak Thomas Mueller odpowiedział na pytanie, czy wyobraża sobie współpracę na boisku z Erlingiem Haalandem. Niemiec to wychowanek i jedna z ikon Bayernu Monachium. Z nim Mueller sięgnął m.in. po dziewięć mistrzostw i dwa razy wygrał Ligę Mistrzów. Dzięki temu jest najbardziej utytułowanym niemieckim piłkarzem w historii.

Z kolei Norweg jest dopiero na początku wielkiej kariery. Po transferze z RB Salzburg jest czołową gwiazdą Borussii Dortmund i całej Bundesligi. A niebawem może stać się też bohaterem wielkiego transferu. Od miesięcy niemieckie media przypuszczają, że 21-letni Haaland może zastąpić Roberta Lewandowskiego, który w tym roku skończy 34 lata.

Marzenie dyrektora

Ściągnięcie snajpera z ogromnym potencjałem to też marzenie dyrektora sportowego Hasana Salihamidzicia. - To topowy zawodnik, o którym marzy wiele klubów. Oczywiście, że go obserwujemy - przyznał na początku sezonu w programie "Doppelpass".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: długo się nie zastanawiał! "Bramka stadiony świata"

A "Sport1" oraz "Sport Bild" podają, że po odejściu Hansiego Flicka pozycja Bośniaka znacząco się poprawiła i wiele wskazuje na to, że jego kontrakt zostanie przedłużony. Obecny wygasa w 2023 roku.

Najbliższym wyzwaniem Salihamidzicia będzie porozumienie się z liderami zespołu. W czerwcu przyszłego roku wygasają umowy Lewandowskiego, Muellera i Manuela Neuera.

"Nic nowego"

Mueller już zdradził, że na razie klub nie prowadzi z nim żadnych negocjacji. - Nikt z klubu się jeszcze do mnie nie zwrócił. Zobaczymy, co przyniesie przyszłość - przyznał "Sport Bildowi". Tym tematem na razie nie zajmuje się polski zawodnik. - Rozumiem futbol i sprawy biznesowe. Jestem cierpliwy - powiedział w styczniu na konferencji prasowej.

O postęp w negocjacjach Lewandowskiego pytaliśmy już w styczniu dobrze zorientowanego w sprawach Bayernu Heiko Niedderera z "Bilda".

- Z naszego punktu widzenia nie ma tu nic nowego - przyznał nasz rozmówca. - Wszyscy szefowie klubu przyznali ostatnio publicznie, jak ważny dla nich jest Lewandowski i że chcą go zatrzymać. Ale w gruncie rzeczy Bayern jest w trudnej sytuacji - dodał.

Rzucił zawodowe granie i został ratownikiem medycznym. "Wiele osób neguje pandemię"
Lubański tak komentuje kontakty Michniewicza z szefem piłkarskiej mafii

Źródło artykułu: