W Niecieczy czekają na odmieniony zespół. Jak nowy trener wpłynie na Bruk-Bet Termalikę?

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Karol Słomka / Na zdjęciu: piłkarze Termaliki
WP SportoweFakty / Karol Słomka / Na zdjęciu: piłkarze Termaliki
zdjęcie autora artykułu

Bruk-Bet Termalica Nieciecza stoi przed arcytrudnym zadaniem, czyli walką o utrzymanie w PKO Ekstraklasie. Jesienią był to najgorszy zespół w lidze. W piątek Słonie zainaugurują rundę wiosenną domowym meczem z Jagiellonią Białystok (godz. 18).

To nie była spokojna zima w Niecieczy. Najpierw zwolniony został Mariusz Lewandowski, w jego miejsce przyszedł Michał Probierz, ale złożył wypowiedzenie po zaledwie dwóch dniach. W związku z tym działacze Bruk-Bet Termaliki musieli sięgnąć po opcję rezerwową i zatrudniono na stanowisku pierwszego trenera Radoslava Latala.

To nie wystawiło najlepszej laurki klubowi z gminy Żabno. Atmosfera wokół drużyny była gorąca, a przecież gdyby tego było mało, to Termalica po rundzie jesiennej zajmuje ostatnie miejsce w tabeli PKO Ekstraklasy z dorobkiem dwunastu punktów i jest głównym kandydatem do spadku.

- Byliśmy przez pięć dni w Uniejowie, gdzie skupialiśmy się głównie na fizycznej pracy. Było sporo biegania. Na obozie w Turcji kładliśmy już nacisk na stronę czysto piłkarską. Zagraliśmy trzy sparingi. W dwóch wypadliśmy nieźle, natomiast w trzecim widać było już po naszych zawodnikach zmęczenie. Jestem jednak zadowolony z tego, jak przepracowaliśmy ten okres - przyznał trener Latal podczas briefingu.

Podczas zimowego okna transferowego do zespołu Termaliki dołączyli Maciej Ambrosiewicz, David Domgjoni, Matej Hybs, Dawid Kocyła, Zvonimir Kozulj oraz Pawieł Pawluczenko. - Potrzebują jeszcze trochę czasu na adaptację, ale wierzę, że będą mocnymi punktami tego zespołu - przyznał.

Trudno powiedzieć czy którykolwiek z nich wystąpi w piątkowym meczu z Jagiellonią Białystok (godz. 18). To będzie jednak pierwszy poważny sprawdzian dla drużyny trenera Latala. Ewentualne zwycięstwo na inaugurację rundy z pewnością poprawiłoby morale. Byłby to też czytelny sygnał dla reszty rywali, że Termalica jeszcze nie jest pogodzona ze spadkiem z ligi.

- Zdajemy sobie sprawę o co gramy. Będziemy walczyć o utrzymanie do ostatniej kolejki. Mam nadzieję, że przeciwko Jagiellonii zagramy na tyle dobrze, że po końcowym gwizdku to my będziemy cieszyć się z kompletu punktów - podsumował.

CZYTAJ TAKŻE: Były reprezentant Polski zmieni klub? Ma trzy opcje Ogromne osłabienie Legii Warszawa. "W każdej chwili to może nastąpić"

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: długo się nie zastanawiał! "Bramka stadiony świata"

Źródło artykułu: