Barcelona wydała pieniądze na zawodnika, którego nie kupiła
W 2019 roku Jose Gimenez miał trafić na Camp Nou z Atletico Madryt. Do transferu nie doszło, ale "Blaugrana" i tak wydała na niego kilkanaście milionów euro.
"Duma Katalonii" porozumiała się z Atletico Madryt w sprawie prawa pierwokupu Urugwajczyka. Uzgodniono umowę, w ramach której zapis ten kosztował Katalończyków 15 milionów euro, płatnych w trzech równych ratach. Ostatecznie zarząd klubu z Camp Nou wpłacił 10 milionów, a pozostałość została złożona jako ustępstwa przy transferze Luisa Suareza w drugą stronę w 2020 roku.
W razie kontuzji Gimeneza, zapis ten miał przechodzić na Saula Nigueza i kilku wychowanków "Los Colchoneros". Zakładał on, że jeśli jakiś klub złoży ofertę za stopera, to Barcelona może ją błyskawicznie wyrównać.
Ostatecznie kryzys finansowy sprawił, że zarząd Bartomeu nie mógł sobie pozwalać na wielkie wydatki na rynku transferowym. Klubowy budżet jednak i tak został częściowo naruszony.
Zobacz też:
Złoty strzał na miarę niespodzianki w Pucharze Króla! Dramat Realu Madryt
Gwiazda PSG przedwcześnie zakończy karierę? W Paryżu tracą cierpliwość
Mecze Barcelony z udziałem Lewandowskiego obejrzysz na żywo, online na kanałach Eleven Sports w Pilot WP!