Matty Cash zadebiutował w reprezentacji Polski w listopadzie 2021 r. W meczu z Andorą wszedł na boisko w 63. minucie, zaś w spotkaniu z Węgrami znalazł się w podstawowej jedenastce, ale w przerwie został zmieniony.
Wydarzyło się to za kadencji Paulo Sousy, który w grudniu rozstał się z Biało-Czerwonymi. Czy następca Portugalczyka, Czesław Michniewicz, także będzie stawiać na 24-latka?
Zdaniem Jana Tomaszewskiego nie jest to najlepszy pomysł, a przynajmniej nie w kluczowym spotkaniu z Rosją (24 marca), w półfinale baraży o awans na mistrzostwa świata 2022.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tego jeszcze nie widzieliśmy! Kapitalna obrona rzutu karnego
I nie chodzi tu o umiejętności piłkarskie Casha, lecz o brak zgrania z pozostałymi kadrowiczami.
- Jeszcze nie zaaklimatyzował się w kadrze. Stąd moja prośba do nowego selekcjonera, że musi rozgrywać tymi reprezentantami, których ma. Wstawiając debiutanta do drużyny, ten może się nie zaaklimatyzować. Selekcjoner i zawodnicy muszą się znać. Ja bym Casha widział w tej chwili na trzecim miejscu - powiedział Tomaszewski w "Super Expressie".
63-krotny reprezentant Polski wskazał, kto w jego prywatnym rankingu wyprzedza Matty'ego Casha.
- Grać będzie albo Cash, albo Kędziora, albo Bereszyński. Rozsądek przemawia za Bereszyńskim, bo on grał wielokrotnie w tej drużynie. Cash wystąpił w dwóch meczach i nie pokazał się najlepiej, ale dlatego, że to był jego debiut w tej drużynie. W meczu z Węgrami powinien dostać czerwoną kartkę i by nas osłabił - dodał w "SE".
Co ciekawe, w środowy wieczór Czesław Michniewicz oglądał z trybun Villa Park spotkanie Premier League Aston Villa - Leeds United (3:3). Selekcjoner obserwował Casha (który zaliczył asystę) oraz Mateusza Klicha.
Mecz barażowy Rosja - Polska zostanie rozegrany 24 marca w Moskwie. Zwycięzca zmierzy się 29 marca z lepszym z pary Szwecja - Czechy, a stawką tego meczu będzie awans na MŚ 2022.
Czytaj także: Uczta dla Michniewicza. "Ciasteczka" od Casha i Klicha
Czytaj także: Matty Cash pozamiatał wpisem o Michniewiczu!