Lider PKO Ekstraklasy nie miał litości dla beniaminka. W sobotę piłkarze Lech Poznań wbili pięć bramek Bruk-Bet Termalice Nieciecza. Jedną z nich zdobył Dawid Kownacki, który w 43. minucie zastąpił kontuzjowanego Mikaela Ishaka.
Pięć minut przed końcem Adriel Ba Loua zagrał w stronę Kownackiego, 24-latek wyprzedził rywali i z niewielkiej odległości znalazł drogę do siatki. Napastnik ustalił rezultat na 5:0.
- Piłka turlała się w stronę bramki. Wydaje mi się, że trochę za wolno i nie mogłem na to czekać, nawet o tym nie myślałem, tylko zobaczyłem, czy mogę do niej dobiec i ją dobić. Można powiedzieć, że to instynkt strzelecki. To jest dla mnie ważny gol - powiedział w rozmowie z dziennikarzem Canal+ Sport.
Siedmiokrotny reprezentant Polski wrócił do zdrowia po poważnej kontuzji kolana. Zimą Kownacki został wypożyczony z drugoligowej Fortuny Duesseldorf do "Kolejorza" i powoli wraca do optymalnej dyspozycji. Wychowanek Lecha zdobył pierwszą bramkę po powrocie na Bułgarską.
- W pierwszej połowie sobie ustawiliśmy i praktycznie zamknęliśmy mecz. Dzisiaj pokazaliśmy dojrzałość, której zabrakło nam w Krakowie. Byliśmy skoncentrowani od początku do samego końca. To cieszy, że wyciągnęliśmy wnioski - podsumował.
Dawid Kownacki z pierwszym golem po powrocie do @_Ekstraklasa_ @LechPoznan rozbił @BB_Termalica 5:0 i zrehabilitował się za wpadkę sprzed tygodnia pic.twitter.com/dXPaY1gwey
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) February 12, 2022
Czytaj także:
Demolka w Poznaniu. Lider nie dał szans outsiderowi
Wisła Płock obroni twierdzę? Zagra z podrażnionym Piastem
ZOBACZ WIDEO: Skandal podczas przejazdu autokaru Realu Madryt. Te obrazki obiegły świat