Bayern Monachium dopiero w końcówce zdobył gola, a wcześniej był kompletnie bezradny. Mistrzowie Niemiec mieli problemy z wykreowaniem sytuacji pod bramką gospodarzy, Robert Lewandowski nawet nie oddał celnego strzału w meczu z Red Bull Salzburg (1:1).
Trener Julian Nagelsmann na konferencji prasowej nie ukrywał swojego rozczarowania, sporo jednak czasu poświęcił... sędziom, którzy - jego zdaniem - nie byli najlepiej dysponowani.
Szkoleniowiec Bayernu miał pretensje do arbitrów za interpretację jednej z sytuacji, która miała miejsce w samej końcówce spotkania. Nagelsmann skarżył się na faul odgwizdany w ostatniej minucie przeciwko Thomasowi Muellerowi.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tego jeszcze nie widzieliśmy! Kapitalna obrona rzutu karnego
- Zastanawiam się, po co mamy VAR. Musisz pozwolić, aby akcja trwała dalej, bo Leroy mógł w tej sytuacji strzelić bramkę. Gdyby był faul, to po prostu gol zostałby anulowany - mówił poirytowany.
- Nie rozumiem, dlaczego pozwalamy, aby akcje - gdy jest ewidentny spalony - były kontynuowane przez 28 minut, a następnie sędzia używa gwizdka. Tutaj też mogłeś poczekać. To była stuprocentowa szansa na zdobycie bramki. To była niesamowicie zła decyzja - tłumaczył Nagelsmann.
Rewanżowy mecz 1/8 finału Ligi Mistrzów między Bayernem i Red Bull Salzburg rozegrany zostanie 8 marca o godzinie 21:00.
Nagelsmann complained about the foul that was whistled against Müller in the last minute: "I wonder why we have VAR. You have to let the action continue - Leroy was about to shoot into a goal that was only occupied by an outfield player. If it's a foul, you then disallow the goal pic.twitter.com/MED2NVF9Rz
— Bayern & Germany (@iMiaSanMia) February 17, 2022
Zobacz także:
Mbappe cudotwórcą PSG. Wymęczona wygrana w hicie Ligi Mistrzów
Trener Realu pod wrażeniem Mbappe. "Jest nie do zatrzymania"