Podopieczni Marco Rose zagrali w najmocniejszym składzie i ponieśli zaskakującą porażkę z Rangers FC w Lidze Europy. Borussia Dortmund przegrała aż 2:4 z mistrzami Szkocji, bramki dla gospodarzy zdobyli Jude Bellingham oraz Raphael Guerreiro.
Po ostatnim gwizdku fala krytyki spadła na dortmundczyków. Dyrektor sportowy klubu grzmiał na łamach "Bilda". - Jestem przerażony tym, co się wydarzyło. Brakuje mi słów. Nie powinno się tak grać w pucharach. To był naprawdę haniebny występ - przyznał Michael Zorc.
Zawodnicy Borussii nie spełniają oczekiwań kibiców. Drużyna już wcześniej pożegnała się z elitarną Ligą Mistrzów. Na tę chwilę BVB jest wiceliderem Bundesligi i traci sześć "oczek" do Bayernu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tego jeszcze nie widzieliśmy! Kapitalna obrona rzutu karnego
Dziennikarze "Sky Germany" informowali, że zarząd rozważa zmianę na stanowisku trenera. Wygląda na to, że Rose może jednak spać spokojnie.
- Wiadomo, że media spekulują na ten temat, ale trener ma nasze pełne poparcie. Jeśli piłkarze mają jaja, to zareagują i w drugim meczu odwrócą losy rywalizacji - wypalił Zorc.
Przed sezonem 2021/22 Rose podpisał trzyletni kontrakt z Borussią. Do tej pory poprowadził zespół 33 razy, bilans szkoleniowca to 20 zwycięstw, remis i 12 porażek.
Czytaj także:
Sevilla FC wróciła do Ligi Europy. Pierwszy krok do finału
Wielki pech Piotra Zielińskiego? Trener Napoli komentuje