Minęły tylko cztery dni od wygranej w Lidze Mistrzów nad Realem Madryt, a Paris Saint-Germain stracił punkty w Ligue 1, nie przypominając ekipy z meczu w europejskich pucharach.
Ekipa z Paryża była faworytem starcia i to nie podlegało dyskusji. Jednak już po 16 minutach FC Nantes prowadziło 2:0 po bramkach Randala Kolo Muaniego oraz Quentina Merlina.
W doliczonym czasie gry prowadzenie zostało podwyższone, bowiem po zagraniu ręką Georginio Wijnalduma (interweniował VAR), sędzia podyktował "jedenastkę", a tę wykorzystał bez problemu Ludovic Blas.
Paris Saint-Germain po przerwie rzuciło się do odrobienia strat. Już w drugiej minucie drugiej połowy do bramki rywali strzelił Neymar. Wydawało się, że PSG da radę odrobić stratę, bo w 59. minucie przed szansą odrobienia kolejnego gola stanął właśnie Brazylijczyk.
Po faulu na Kylianie Mbappe podszedł do piłki. Wydawał się zupełnie nie mieć pomysłu na strzał. Zamiast strzelić, po prostu podał piłkę do Albana Lafonta, który nawet nie musiał się specjalnie wysilić, by obronić ten rzut karny. PSG po tym blamażu nie zdobyło już żadnej bramki i przegrało 1:3.
Fatalny rzut karny w wykonaniu Neymara!
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) February 19, 2022
PSG przegrało 1:3 z FC Nantes, a ta jedenastka to idealne podsumowanie tego meczu w wykonaniu paryżan. #modanafrancję pic.twitter.com/6IUtV9jNjq
Czytaj też:
Piłkarz Legii nie traci wiary w utrzymanie. "Każdy mecz jak finał"
Dramatyczne sceny w meczu zespołu Polaka
ZOBACZ WIDEO: Miliony obejrzały filmik "Ibry". Nic dziwnego!
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)