Słaby mecz Milika i spółki, sensacyjna porażka Marsylii

Getty Images /  John Berry / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik
Getty Images / John Berry / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik

Arkadiusz Milik i koledzy z ataku zagrali słaby mecz. Marsylia sensacyjnie przegrała 0:2 z Clermont, który stosował proste środki. Beniaminek Ligue 1 zgarnął trzy punkty na trudnym i gorącym terenie.

Olympique Marsylia w ostatnim czasie był zabójczo skuteczny, a jak na zawołanie strzelał Arkadiusz Milik. Polak zapracował na grę w pierwszym składzie i wydawało się, że w starciu z Clermont będzie kontynuował swoją serię, tak jak reszta ofensywy OM. Beniaminek Ligue 1 potrafił jednak napsuć krwi dużym zespołom nie raz, bywał niewygodnym rywalem.

Od samego początku marsylczycy mieli problemy z Clermont. Długo wchodzili w mecz, powoli zbliżali się pod bramkę. Goście postanowili zastosować proste środki - szybkie kontry, długie piłki do atakujących. I one poskutkowały całkiem szybkim golem, bo już w 13. minucie. Prawą flanką popędził Akim Zedadka, zagrał na skraj pola karnego, gdzie wbiegał Mohamed Bayo. Gwinejczyk uderzył technicznie i dał prowadzenie.

Marsylia musiała zatem przycisnąć, grać lepiej i skuteczniej. Pomocnicy często szukali Arkadiusza Milika, ale polski napastnik łatwo dawał się wyłączyć z gry ofensywnej. Strzał Dimitriego Payeta z końcówki pierwszej połowy to było za mało, by zaskoczyć bramkarza Clermont.

ZOBACZ WIDEO: Miliony obejrzały filmik "Ibry". Nic dziwnego!

W drugiej części beniaminek postawił autobus i bronił skromnego prowadzenia za wszelką cenę. Jednak defensywa wydawała się całkiem szczelna. OM za bardzo kombinował w akcjach, przez co je niepotrzebnie zwalniał lub grał niedokładnie. Wejście Bamby Dienga nieco rozruszało grę w ataku, ale dalej Ouparine Djoco nie dawał się pokonać. Milik był za to daleki od dobrej okazji strzeleckiej.

Jorge Sampaoli nie poszedł na całość, nie wprowadził Cedrica Bakambu, który w takich sytuacjach byłby bardzo przydatny, Za swoją niemoc w ataku Marsylia została skarcona drugim straconym golem i to w samej końcówce. Jim Allevinah najwyżej wyskoczył do centry z rzutu rożnego i strzałem głową zapewnił Clermont trzy punkty na trudnym terenie. Zwycięstwo beniaminka 2:0 na Stade Velodrome należy rozpatrywać w kategoriach sensacji.

Arkadiusz Milik zagrał 90 minut, ale nie miał wielu szans i kontaktów z piłką. Jeśli dochodził do strzału, to nie popisywał się celnością. Zagrał słaby mecz, tak jak reszta kolegów z ofensywy OM.

Marsylia dalej jest wiceliderem Ligue 1, ale ma tylko punkt przewagi od trzecią Niceą.

Olympique Marsylia - Clermont 0:2 (0:1)
0:1 - Mohamed Bayo 13'
0:2 - Jim Allevinah 84'

Marsylia: Pau Lopez - Pol Lirola (81' Luis Henrique), William Saliba, Duje Caleta-Car, Sead Kolasinac (63' Bamba Dieng) - Matte Guendouzi, Gerson (89' Luan Peres), Valentin Rongier - Cengiz Under, Dimitri Payet, Arkadiusz Milik.

Clermont: Ouparine Djoco - Akim Zedadka, Cedric Hountondji, Alidu Seidu, Vital N'Simba - Salis Abdul Samed (81' Jason Berthomier), Johan Gastien, Yohan Magnin - Lucas Da Cuhna (69' Jim Allevinah), Elbasan Rashani (81' Saifeddine Khaoui), Mohamed Bayo (87' Grejohn Kyei).

Żółte kartki: Jorge Sampaoli (trener), Guendouzi, Caleta-Car (Marsylia), Seidu, Kyei (Clermont).

Sędzia: Willy Delajod.

Wyniki pozostałych niedzielnych meczów Ligue 1:

OGC Nice - Angers SCO 1:0 (1:0)
1:0 - Justin Kluivert 19'
Marcin Bułka cały mecz spędził na ławce rezerwowych.

AS Saint-Etienne - RC Strasbourg Alsace 2:2 (2:2)
1:0 - Ryad Boudebouz 4'
1:1 - Habibou Diallo 21'
1:2 - Lucas Perrin 30'
2:2 - Wahbi Khazri 34'
Karol Fila cały mecz spędził na ławce rezerwowych.

Stade Rennais - ES Troyes AC 4:1 (2:1)
1:0 - Serhou Guirassy 14'
2:0 - Serhou Guirassy 20'
2:1 - Ike Ugbo 39'
3:1 - Martin Terrier 75'
4:1 - Gaetan Laborde 87'

Girondins Bordeaux - AS Monaco 1:1 (1:0)
1:0 - Remi Oudin 22'
1:1 - Marcelo (sam.) 67'
Od 34. Monaco grało w 10 po czerwonej kartce Aureliena Tchouameniego.

FC Lorient - Montpellier HSC 0:1 (0:0)
0:1 - Teji Savanier 56'

Stade de Reims - Stade Brestois 29 1:1 (1:1)
1:0 - Wout Faes 4'
1:1 - Martin Satriano 34'

Czytaj też:
Piątek bohaterem Fiorentiny
Nastolatek zrzucił Lecha z pozycji lidera

Komentarze (5)
avatar
Emer
21.02.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Piątek zaczął strzelać a Milik nie. Czyli po równo. 
avatar
osiem gwiazdek i dobijaka
21.02.2022
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
Czyli mylik wraca do swojej normalnej dyspozycji... 
avatar
Adela Rozen
21.02.2022
Zgłoś do moderacji
1
5
Odpowiedz
Kilka dnie temu Mylik narzekał że jak mu nie dają grać to nie szczela , ciekawe co teraz powie ? :-)