Tomasz Kędziora ewakuowany z Ukrainy. Pomaga ratować kolegę

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Tomasz Kędziora (z prawej)
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Tomasz Kędziora (z prawej)
zdjęcie autora artykułu

Trwa ewakuacja Tomasza Kędziory z Ukrainy - ustaliły WP SportoweFakty. Reprezentant Polski jeszcze w niedzielę powinien wrócić do kraju. Na jego prośbę, polskie służby ewakuują również Benjamina Verbicia, jego kolegę z Dynama Kijów.

W tym artykule dowiesz się o:

Jak się dowiedzieliśmy, Tomasz Kędziora noc z soboty na niedzielę spędził w konsulacie we Lwowie, a w niedzielę rano rozpoczął podróż w kierunku granicy polsko-ukraińskiej.

- Tomasz zwrócił się o pomoc do PZPN, a my uruchomiliśmy nasze kontakty w kancelarii premiera i MSZ. Otrzymuje wszelką pomoc od służb dyplomatycznych - usłyszeliśmy w PZPN.

Wraz z Kędziorą i jego rodziną z Ukrainy ewakuowany jest Benjamin Verbić. To grający w Dynamie Kijów reprezentant Słowenii. Polski piłkarz poprosił PZPN o pomoc w wywiezieniu klubowego kolegi z Ukrainy.

Po rozpoczętej w czwartek agresji Rosji Kędziora pozostał w Kijowie. W drugi dzień inwazji piłkarz wciąż był w stolicy, ale od osób z jego otoczenia dowiedzieliśmy się, że "jest bezpieczny". Więcej TUTAJ.

W tym czasie trwały jednak przygotowania do ewakuowania zawodnika z terenu Ukrainy. Akcja rozpoczęła się w sobotę. Jej pierwszym etapem było przetransportowanie Kędziory, jego bliskich i Verbicia do Lwowa.

Na własną rękę Ukrainę opuścił też m.in. rumuński trener Dynama Mircea Lucescu. Więcej TUTAJ. Innym grającym w stołecznym klubie obcokrajowcom udało się wyjechać z Kijowa. Brazylijczycy zmierzają w kierunku granicy z Rumunią i Mołdawią. Więcej TUTAJ.

Tomasz Kędziora jest 26-krotnym reprezentantem Polski, uczestnikiem Euro 2020. Zawodnikiem Dynama jest od 2017 roku. Sięgnął z tym klubem po mistrzostwo Ukrainy (2021) i pięć innych trofeów. W Polsce występował w barwach Lecha Poznań.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: w tej roli Lewandowskiego jeszcze nie widzieliśmy. Co on trzyma w dłoni?

Źródło artykułu:
Komentarze (0)