Bramkarz Chelsea FC na wysokości zadania stanął w 30. minucie meczu. Naby Keita huknął płasko zza pola karnego, a Benjamin Mendy zdołał odbić piłkę nieco do boku. Dokładnie w tym miejscu znajdował się jednak Sadio Mane, który z pięciu metrów powinien posłać piłkę do siatki, ale... cudu dokonał bramkarz.
Mendy jedną ręką zdołał sparować uderzenie z najbliższej odległości swojego rodaka (zobacz niżej). "Co za interwencja! Co za ratunek! O rany, coś niebywałego" - emocjonował się jeden z komentatorów Eleven Sports. "Fenomenalna interwencja", "wow" - takie słowa padały jeszcze w trakcie oglądania powtórek.
W interwencję Mendy'ego nie mógł uwierzyć sam Mane, który po strzale aż złapał się za głowę. Z kolei bramkarz Chelsea został doceniony przez kolegów z drużyny.
Mendy w drugiej połowie musiał wyciągnąć piłkę z siatki po strzale Joela Matipa, ale po interwencji VAR bramka nie została uznana ze względu na pozycję spaloną.
W regulaminowym czasie gry i po dogrywce było 0:0, dlatego sędzia musiał zarządzić konkurs rzutów karnych, w których skuteczniejsi byli piłkarze Liverpoolu (więcej o meczu TUTAJ).
Édouard Mendy! Co za interwencja!
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) February 27, 2022
Finał Carabao Cup trwa w Eleven Sports 1. #EFLpl pic.twitter.com/7qixTrXKK6
Czytaj też: Rosyjski dziennikarz mówi, jak Polacy są traktowani w ich kraju
ZOBACZ WIDEO: Miał zawał serca na boisku! Wrócił do gry