Nie ma miejsca dla Rosjan w światowym futbolu. Taką decyzję podjęły władze FIFA i UEFA, choć dopiero po bardzo mocnych naciskach środowiska piłkarskiego. Udało się wymusić wyrzucenie rosyjskich klubów i reprezentacji z rozgrywek międzynarodowych. UEFA dodatkowo zerwała umowę z jednym z kluczowych sponsorów, czyli Gazpromem.
Szybko jednak pojawił się poważny zgrzyt. Wystarczy bowiem wejść na stronę europejskiej federacji, aby zauważyć, że we władzach nadal zasiada Rosjanin.
To Aleksander Djukow, który jednocześnie jest szefem Gazpromu i Rosyjskiego Związku Piłki Nożnej. Wygląda na to, że oligarcha nie poniósł konsekwencji za wtargnięcie wojsk reżimu Władimira Putina na Ukrainę i zachował ciepłą posadkę.
Oczywiście jest opcja, że rosyjski oligarcha został wyrzucony z Komitetu Wykonawczego i nie zostało to zaktualizowane na stronie. Do myślenia jednak daje fakt, że gdy ogłaszano ostatnie decyzje ws. Rosji, to nigdzie nie było komunikatu, że Djukow został pozbawiony funkcji.
Ta sprawa już budzi kontrowersje w portalach społecznościowych. Na razie jednak nie ma żadnego komunikatu UEFA na temat Rosjanina.
To koniec! Decyzja ws. Gazpromu została oficjalnie ogłoszona >>
Rosjanie reagują na decyzję FIFA >>
ZOBACZ WIDEO: Miał zawał serca na boisku! Wrócił do gry