Od kilku sezonów Raków Częstochowa zachwyca swoim rozwojem. Nieustannie eksperci piłkarscy komplementują to w jaki sposób jest zarządzany klub ze świętego miasta.
RKS nie boi się bardzo głęboko sięgnąć do kieszeni, co potwierdził Michał Świerczewski na łamach "Przeglądu Sportowego". - Jeśli chodzi o wydatki, na pewno tak, jesteśmy w pierwszej trójce lub czwórce - przyznał właściciel Rakowa.
Każdemu przedsiębiorstwu zależy na tym, aby zakończyć rok "nad kreską". Jednak "Medalikom" niekoniecznie może się to udać. - Pod względem przychodów wcale to już tak różowo nie wygląda. W tym sezonie dużo będzie zależało od miejsca, które zajmiemy, oraz potencjalnych propozycji transferowych. Dopiero pod koniec sezonu będzie jasne, z jakim wynikiem finansowym zakończymy ligę - stwierdził.
Klub z Częstochowy w poprzedniej kampanii za wywalczenie wicemistrzostwa Polski otrzymał od organizatora rozgrywek blisko 22 mln złotych. Podobną sumą nagrodzono trzecią Pogoń Szczecin.
Budżet nagród dla klubów PKO BP Ekstraklasy składa się z kilku części. Należą do nich m.in. wspomniana kwota za zajęcie miejsca, ale i także za ranking historyczny, działalność związaną ze szkoleniem młodzieży czy tzw. bartery.
Raków po raz kolejny pokazał, że chce należeć do czołówki. Aktualnie umiejscowił się w tabeli na trzecim miejscu. Do drugiego Lecha Poznań traci trzy punkty, z kolei do pierwszej Pogoni cztery "oczka" (mając o jeden mniej mecz rozegrany od "Portowców").
Już 6 marca w hitowym starciu zagrają właśnie z "Kolejorzem" na wyjeździe. Pierwszy gwizdek w tym spotkaniu wybrzmi o godzinie 17:30.
Ivi Lopez pewny przed hitowym starciem. "To oni muszą się bardziej obawiać"
Zaskakująca decyzja Rosjan ws. zawieszenia współpracy przez firmę Adidas
ZOBACZ WIDEO: Kamil Grosicki spotkał się z selekcjonerem reprezentacji Polski. Będzie wielki powrót?