Hit w Lidze Mistrzów. Real Madryt musi porzucić ostrożność

PAP/EPA / YOAN VALAT / Na zdjęciu: trening piłkarzy Realu Madryt
PAP/EPA / YOAN VALAT / Na zdjęciu: trening piłkarzy Realu Madryt

Kolejne dwa miejsca w ćwierćfinałach Ligi Mistrzów zostaną obsadzone w środę. Paris Saint-Germain będzie bronić skromnej zaliczki w Madrycie. Manchester City ma znacznie większą przewagę w rywalizacji ze Sportingiem.

Hitowa rywalizacja liderów La Ligi i Ligue 1 rozpoczęła się 15 lutego w Parc des Princes. Napakowana gwiazdami drużyna Paris Saint-Germain przeważała i prowadziła ostrzał bramki Thibauta Courtoisa, mimo to długo zanosiło się na to, że Belg nie pozwoli gospodarzom na zdobycie przewagi. Courtois obronił między innymi uderzenie z rzutu karnego Lionela Messiego.

Paryżanie zdobyli zaliczkę 1:0 w doliczonym czasie. Nie po raz pierwszy w sezonie grali do końca i postawili na swoim. Asystował zmiennik Neymar, a sposób na pokonanie strzałem Courtoisa znalazł Kylian Mbappe. Dlatego nie dziwiło przerażenie kibiców Paris Saint-Germain, kiedy w poniedziałek reprezentant Francji nie dokończył treningu z powodu urazu stopy. Na szczęście dla nich, Mbappe poleciał z resztą zespołu do Madrytu i zanosi się na jego występ w rewanżu.

- Mbappe jest nie do zatrzymania. Próbowaliśmy go powstrzymywać i podwajać. Militao radził z tym sobie świetnie, ale to jest piłkarz, który zawsze może coś wymyślić. Zrobił to w ostatniej minucie pierwszego meczu - mówił Carlo Ancelotti, trener Realu.

ZOBACZ WIDEO: Tego gola można oglądać godzinami! Cóż za precyzja

Włoch powinien zaproponować swoim zawodnikom odważniejszą grę w rewanżu, choć będzie się to wiązać z ryzykiem. Real w Paryżu grał ostrożnie i nieomal dowiózł remis do końca meczu. W ofensywie było go stać tylko na trzy strzały, z których ani jeden nie był celny. Gianluigi Donnarumma nie został zatrudniony przez Karima Benzemę, Viniciusa Juniora czy Lukę Modricia.

- Utrzymanie zaliczki jest naszym obowiązkiem. Mam duży szacunek do Realu, nie przez przypadek zdobywa się 13 tytułów w Lidze Mistrzów, ale nie boimy się go - mówi Mauricio Pochettino, trener PSG na konferencji prasowej. - Postaramy się zagrać zgodnie z naszym stylem. Wiemy, że musimy być skoncentrowani. Nasz klub zasługuje na zwycięstwo w Lidze Mistrzów, ale musimy krok po kroku najpierw dostać się do ćwierćfinału.

Od czasu niepowodzenia w Paryżu, piłkarze Realu odnieśli trzy zwycięstwa w La Lidze, strzelili w tych meczach osiem goli, a stracili jednego. PSG zostało z kolei pokonane w dwóch z trzech meczów Ligue 1. Wyprawy wicemistrza Francji na teren Realu to jak dotąd głównie niepowodzenia. Tylko raz, ale akurat w poprzednim meczu, osiągnął wynik, którego powtórzenie będzie premiować awansem w środę. W 2019 roku było 2:2.

Manchester City najpewniej zostanie w środę drugim ćwierćfinalistą Ligi Mistrzów z Anglii. Dzień wcześniej awans zapewnił sobie Liverpool FC. Drużyna Pepa Guardioli zdążyła już zdemolować Sporting 5:0 na wyjeździe i pozostało mu postawić pieczątkę na wyeliminowaniu zespołu z Portugalii. Rozpędzony po zwycięstwie w derbach Manchesteru zamierza po raz drugi w historii pokonać u siebie Sporting.

1/8 finału Ligi Mistrzów:

Real Madryt - Paris Saint-Germain / śr. 09.03.2022 godz. 21:00

Pierwszy mecz: 0:1.

Manchester City - Sporting Lizbona / śr. 09.03.2022 godz. 21:00

Pierwszy mecz: 5:0.

Czytaj także: To koniec! Decyzja ws. Gazpromu została oficjalnie ogłoszona
Czytaj także: Klasa światowa! Popis Lewandowskiego w LM!

Źródło artykułu: