Wtorkowy wieczór należał do Roberta Lewandowskiego. Polak po 23 minutach meczu Ligi Mistrzów z Red Bull Salzburg miał na koncie hat-tricka, a Bayern Monachium ostatecznie wygrał 7:1 i awansował do ćwierćfinału. Z całego świata napływają gratulacje dla Polaka. Jedynie Mario Basler ma sporo zastrzeżeń do Polaka.
30-krotny reprezentant Niemiec, a obecnie ekspert telewizyjny dosłownie wpadł w szał, gdy zaczął mówić o przedłużających się negocjacjach ws. nowego kontraktu dla Lewandowskiego.
- Jak bardzo chcesz się dowartościować? Przez cały czas wypowiadają się o nim pozytywnie, sygnalizują mu, że chcą przedłużyć kontrakt, a on zarabia zdecydowanie najwięcej pieniędzy. Codziennie Bayern Monachium smaruje mu tyłek. Co jeszcze chcecie robić? Przycinać paznokcie u stóp? - grzmiał w studiu pomeczowym Sport1.de były piłkarz Bayernu (w latach 1996-1999).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co mu strzeliło do głowy? Szokujące zachowanie piłkarza!
Przypomnijmy, że kontrakt Lewandowskiego ważny jest do czerwca 2023 r., a w ostatnich tygodniach Polak znów łączony jest z transferem do czołowych europejskich klubów. - Nawet Gerd Mueller czy Franz Beckenbauer nie otrzymali takiego uznania jak Lewandowski. Odkąd istnieje FC Bayern, nikt nie cieszył się takim szacunkiem - podkreślił Basler.
W pewnym momencie 53-latek zażądał od "Lewego" konkretnego działania. - Teraz musi powiedzieć z własnej woli: "podpiszę kontrakt na dwa lata, a potem odchodzę". Ale jak mu się czochra tyłek aż do samej góry, to ja dostaję ataku (...) Sam Lewandowski to nie jest FC Bayern Monachium" - zakończył wywód Basler.
Czytaj też:
-> Kosmos! Sprawdź klasyfikację strzelców LM
-> Lewandowska nie widziała wyczynu męża. Szczery komentarz