Rosyjscy żołnierze odebrali życie kolejnemu utalentowanemu piłkarzowi z Ukrainy - poinformował portal sport.segodnya.ua. Podczas ewakuacji mieszkańców Kijowa w piątek (11 marca) Rosjanie zabili 16-letniego Dmytro Jewdoczenkę.
Zawodnik drużyny Atłeta Kijów i jego matka (oboje na zdjęciu) zginęli z rąk agresora. To już kolejna śmierć piłkarza w rosyjsko-ukraińskiej wojnie. W pierwszych dniach inwazji Rosji na Ukrainę (trwa od 24 lutego) jeden z pocisków zabił w Kijowie 25-letniego Dmytro Martynienkę.
W walkach z Rosjanami zginął też obrońca klubu Karpaty Lwów, Witalij Sapyło. Wychowanek lwowskiej szkoły futbolu był dowódcą czołgu. Prezydent Wołodymyr Zełenski pośmiertnie przyznał mu tytuł "Bohatera Ukrainy".
- Mam kolegów praktycznie w każdym mieście, między innymi w Mariupolu czy Charkowie. Są tacy, którzy przestali grać w piłkę i walczą. Niektórzy czekają na dyspozycję, są w gotowości do obrony kraju. Wiem, że są też chłopcy, którzy ukrywają się ze swoimi rodzinami: w schronach, w garażach - zdradził w rozmowie z WP SportoweFakty Mariusz Lewandowski (więcej TUTAJ).