[tag=681]
Bayern Monachium[/tag] zaliczył kolejne potknięcie na krajowym podwórku. W sobotę aktualni mistrzowie Niemiec zremisowali 1:1 w starciu wyjazdowym z TSG 1899 Hoffenheim. Po stronie gości na listę strzelców wpisał się Robert Lewandowski - to był jego gol numer 29 w tym sezonie.
Zespół Juliana Nagelsmanna wciąż prowadzi w tabeli Bundesligi i ma dziesięciopunktową przewagę nad Borussią Dortmund. Na pomeczowej konferencji prasowej szkoleniowiec skomentował poczynania swojej drużyny.
- Byłem zadowolony z pierwszych 20 minut, później nasza gra się posypała. W przerwie postanowiliśmy zmienić ustawienie i to przyniosło efekty. Oba zespoły chciały wygrać. Byliśmy nieco bliżej zwycięstwa, ale remis nie był niezasłużony - podkreślił.
Nagelsmann postawił na bardzo ofensywne ustawienie. Serge Gnabry i Kingsley Coman kolejny raz zagrali na wahadłach.
- Mam wrażenie, że zadano mi to pytanie 1734 razy w ciągu ostatnich czterech tygodni. Serge i Kingsley to dwaj światowej klasy piłkarze, którzy potrafią bronić. Dzisiaj to udowodnili. Ten system jest naszą siłą. Czy jest zbyt ofensywny? Uważam, że nie. Prawdopodobnie zadadzą mi takie pytanie następnym razem - wypalił 34-latek.
Czytaj także:
"Lewy" z golem, ale Niemcy nie do końca zadowoleni. Do tego mieli zastrzeżenia
Lewandowski miażdży konkurencję. Sprawdź klasyfikację strzelców
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kobiety nie potrafią strzelać? Po tym filmie zmienisz zdanie