Dobre wieści ws. gracza Lecha. Selekcjoner odetchnął z ulgą

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Bartosz Salamon
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Bartosz Salamon

Było ryzyko, że Bartosz Salamon wypadnie z gry na dłuższy czas. Kontuzja zawodnika Lecha Poznań nie jest jednak tak poważna, jak pierwotnie przypuszczano.

Środkowy obrońca doznał urazu w końcówce spotkania Lecha Poznań z Wisłą Kraków (1:1). W doliczonym czasie Antonio Milić zdobył piękną bramkę i zapewnił remis przyjezdnym.

Bartosz Salamon opuścił boisko przy pomocy klubowych lekarzy. Tuż po meczu Maciej Skorża przyznał na antenie Canal+ Sport, że kontuzja nie wygląda najlepiej. Piłkarz "Kolejorza" już przeszedł badania, na szczęście nie sprawdził się najgorszy scenariusz.

"Rezonans magnetyczny wykluczył na szczęście uszkodzenia w stawie kolanowym, a największa obawa dotyczyła właśnie więzadeł. Nie oznacza to jednak, że środkowy obrońca jest już w tym momencie gotowy do gry. W obrębie stawu są bowiem silne dolegliwości bólowe i od ich ustąpienia zależy, kiedy zawodnik będzie mógł wrócić do treningów oraz na boisko" - napisano w komunikacie Lecha.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kobiety nie potrafią strzelać? Po tym filmie zmienisz zdanie

Nie wiadomo, jak długo defensor będzie wyłączony z gry. W poniedziałek Salamon pojawił się na stadionie Lecha i pracował indywidualnie z fizjoterapeutami.

W ostatnim czasie 30-latek przykuł uwagę Czesława Michniewicza, który wkrótce powoła piłkarzy z PKO Ekstraklasy na marcowe mecze reprezentacji Polski. Salamon był pomijany przez poprzednich selekcjonerów. W 2016 roku zagrał po raz ostatni z orzełkiem na piersi.

Czytaj także:
Piotr Nowak nie zostawił suchej nitki na piłkarzach Jagiellonii Białystok
Rosjanie nie przestają zaskakiwać. W roli głównej mecz z Polską

Źródło artykułu: