Ten obrazek obiegł świat. Polak wyściskał Ukraińca

Getty Images / Rob Newell/CameraSport / Twitter / Na zdjęciu: Łukasz Fabiański pocieszający Andrija Jarmolenkę
Getty Images / Rob Newell/CameraSport / Twitter / Na zdjęciu: Łukasz Fabiański pocieszający Andrija Jarmolenkę

Piłkarski świat na długo zapamięta reakcję Andrija Jarmolenki po strzelonym golu w meczu przeciwko Aston Villi. Do Ukraińca po spotkaniu podszedł jego kolega z zespołu, Łukasz Fabiański. Polak wypowiedział też bardzo ważne słowa.

Niedzielne spotkanie 29. kolejki Premier League pomiędzy West Hamem a Aston Villą przyniosło sporo emocji. Ostatecznie Młoty wygrały 2:1 ale nie wynik zapadnie w kibicom w pamięci. Pierwszą bramkę w meczu zdobył Andrij Jarmolenko.

Ukrainiec nie celebrował strzelonego gola. Uklęknął na murawie i zalał się łzami. Piłkarza błyskawicznie oblegli koledzy z drużyny, którzy oczywiście zrozumieli jego reakcję. Zarówno kibice na stadionie, jak i zawodnicy obu ekip, bili mu gromkie brawa (więcej o tym przeczytasz TUTAJ).

Była to historyczna chwila. Już po spotkaniu do Andrija Jarmolenki podszedł Łukasz Fabiański i przytulił go.

ZOBACZ WIDEO: Ukraińscy sportowcy pomagają i walczą na froncie. "Ta armia nas obroni"

- Nie sądzę, aby ktokolwiek z nas mógł sobie wyobrazić, przez co on oraz jego kraj przechodzili w ciągu ostatnich kilku tygodni - powiedział były bramkarz reprezentacji Polski, cytowany przez "The Sun".

- Wszyscy możemy próbować wspierać, ale jest to niewyobrażalne. Był bardzo wzruszony. W pewnym sensie, kiedy wrócił na boisko, wiedziałeś, że wydarzy się coś magicznego i to było bardzo wyjątkowe, co się właśnie tutaj wydarzyło - dodał.

Tak jak wspomniał Łukasz Fabiański, dla Ukraińca był to powrót do gry. Szkoleniowiec West Hamu, David Moyes, udzielił mu urlopu okolicznościowego z powodu wojny, która wybuchła w Ukrainie niecałe trzy tygodnie temu.

Dodatkowo trener ekipy z Londynu jeszcze przed jego urlopem nie dawał Jarmolence zbyt wielu szans w minionych miesiącach. Po raz ostatni na boisku zameldował się w pucharowym meczu przeciwko Kidderminster Harriers (2:1) na początku lutego.

Niecałe dwa tygodnie temu napastnik udzielił wywiadu dla portalu WP SportoweFakty. Były zawodnik m.in. Dynama Kijów dziękował Polakom za ogromną pomoc i każdy gest w kierunku jego ojczyzny.

- Gest Roberta Lewandowskiego, który założył opaskę w barwach Ukrainy, decyzja waszej federacji i waszych piłkarzy, że nie zagracie z Rosją... Tak, ja to wszystko widziałem, ja to wszystko doceniam - mówił (cały wywiad przeczytasz TUTAJ).

W niedzielnym meczu z Aston Villą doświadczony piłkarz pomógł w znaczący sposób swojemu zespołowi. Młoty są wciąż w grze o TOP 4 tabeli Premier League. W przypadku zakończenia sezonu właśnie w pierwszej czwórce, będą uprawnieni do gry w Lidze Mistrzów.

Zobacz też:
Rosyjski miliarder w tarapatach. Przez niego znany klub idzie na dno