Niedzielne spotkanie 29. kolejki Premier League pomiędzy West Hamem a Aston Villą przyniosło sporo emocji. Ostatecznie Młoty wygrały 2:1 ale nie wynik zapadnie w kibicom w pamięci. Pierwszą bramkę w meczu zdobył Andrij Jarmolenko.
Ukrainiec nie celebrował strzelonego gola. Uklęknął na murawie i zalał się łzami. Piłkarza błyskawicznie oblegli koledzy z drużyny, którzy oczywiście zrozumieli jego reakcję. Zarówno kibice na stadionie, jak i zawodnicy obu ekip, bili mu gromkie brawa (więcej o tym przeczytasz TUTAJ).
Była to historyczna chwila. Już po spotkaniu do Andrija Jarmolenki podszedł Łukasz Fabiański i przytulił go.
ZOBACZ WIDEO: Ukraińscy sportowcy pomagają i walczą na froncie. "Ta armia nas obroni"
- Nie sądzę, aby ktokolwiek z nas mógł sobie wyobrazić, przez co on oraz jego kraj przechodzili w ciągu ostatnich kilku tygodni - powiedział były bramkarz reprezentacji Polski, cytowany przez "The Sun".
- Wszyscy możemy próbować wspierać, ale jest to niewyobrażalne. Był bardzo wzruszony. W pewnym sensie, kiedy wrócił na boisko, wiedziałeś, że wydarzy się coś magicznego i to było bardzo wyjątkowe, co się właśnie tutaj wydarzyło - dodał.
Tak jak wspomniał Łukasz Fabiański, dla Ukraińca był to powrót do gry. Szkoleniowiec West Hamu, David Moyes, udzielił mu urlopu okolicznościowego z powodu wojny, która wybuchła w Ukrainie niecałe trzy tygodnie temu.
Dodatkowo trener ekipy z Londynu jeszcze przed jego urlopem nie dawał Jarmolence zbyt wielu szans w minionych miesiącach. Po raz ostatni na boisku zameldował się w pucharowym meczu przeciwko Kidderminster Harriers (2:1) na początku lutego.
Niecałe dwa tygodnie temu napastnik udzielił wywiadu dla portalu WP SportoweFakty. Były zawodnik m.in. Dynama Kijów dziękował Polakom za ogromną pomoc i każdy gest w kierunku jego ojczyzny.
- Gest Roberta Lewandowskiego, który założył opaskę w barwach Ukrainy, decyzja waszej federacji i waszych piłkarzy, że nie zagracie z Rosją... Tak, ja to wszystko widziałem, ja to wszystko doceniam - mówił (cały wywiad przeczytasz TUTAJ).
W niedzielnym meczu z Aston Villą doświadczony piłkarz pomógł w znaczący sposób swojemu zespołowi. Młoty są wciąż w grze o TOP 4 tabeli Premier League. W przypadku zakończenia sezonu właśnie w pierwszej czwórce, będą uprawnieni do gry w Lidze Mistrzów.
Zobacz też:
Rosyjski miliarder w tarapatach. Przez niego znany klub idzie na dno