Umowa Roberta Lewandowskiego z Bayernem Monachium ważna jest do czerwca 2023 roku. Jednak coraz częściej spekuluje się, że jeśli kontrakt nie zostanie przedłużony w najbliższych tygodniach, to w trakcie letniego okienka transferowego polski napastnik odejdzie z najlepszego niemieckiego klubu. Tylko wtedy Bayern mógłby cokolwiek zarobić na Lewandowskim.
Chętnych na sprowadzenie Lewandowskiego nie brakuje. Chętnie w swoich szeregach widziałyby go Real Madryt, Manchester City czy Paris Saint-Germain. Tylko największe europejskie kluby stać bowiem na to, by sprostać finansowym żądaniom Polaka.
Jaka będzie przyszłość Lewandowskiego? Dyskutowano o tym w podcaście "Gegenpressing". Z ustaleń niemieckich dziennikarzy wynika, że Bayern chce odnowić kontrakt z Polakiem, ale w klubie doskonale zdają sobie sprawę z tego, że muszą zaoferować mu lepszy kontrakt.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kobiety nie potrafią strzelać? Po tym filmie zmienisz zdanie
"Klub ma limit pensji i nie chce płacić zawodnikowi więcej niż 25 milionów euro rocznie. Sytuacja jest bardzo trudna" - padło w podcaście, co cytuje twitterowy profil zajmujący się Bayernem.
Co jeśli nie uda się dojść do porozumienia z Lewandowskim? Okazuje się, że mało prawdopodobny jest transfer Erlinga Haalanda.
"Nie jest opcją Bayernu, którego nie stać na jego żądania. Celem jest przedłużenie kontraktu Lewandowskiego. Ale Bayern niechętnie rozmawia z Pinim Zahavim, z którym ma bardzo złe relacje" - dodano.
Pewne jest to, że przyszłość Lewandowskiego rozstrzygnie się w ciągu kilku miesięcy. Najważniejsze osoby w Bayernie w mediach powtarzają, że chcą zatrzymać Polaka. Negocjacji jednak wciąż nie rozpoczęto.
Czytaj także:
Rosjanie napisali list do FIFA i UEFA. Podpisał się pod nim Czerczesow
Oficjalnie! Wszystko jasne ws. najbliższego meczu reprezentacji Polski