Benfica wyeliminuje Ajax? "Koleżeństwo prowadzi do zwycięstwa"

PAP/EPA / JOSE SENA GOULAO / Na zdjęciu: Dusan Tadić (z lewej) i Julian Weigl
PAP/EPA / JOSE SENA GOULAO / Na zdjęciu: Dusan Tadić (z lewej) i Julian Weigl

We wtorkowy wieczór dojdzie do rewanżowego starcia Ajaksu Amsterdam z Benficą. Na Estadio da Luz padł remis 2:2. Portugalczycy wierzą w awans do ćwierćfinału.

[tag=782]

Benfica[/tag] co kilka lat dochodzi do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. W ostatnich latach udawało jej się to wiosną 2006, 2012 i 2015 roku. Teraz może być podobnie. Na przeszkodzie stoi jednak Ajax Amsterdam. W poniedziałek trenerzy i piłkarze obu zespołów wzięli udział w konferencjach prasowych.

Trener holenderskiej drużyny był pewny siebie. - Od 1 stycznia jesteśmy najlepiej grającą drużyną w lidze. W krajowym pucharze zdominowaliśmy AZ Alkmaar na ich stadionie. W Champions League osiągnęliśmy dobry wynik w pierwszym starciu z Benficą. Jeśli poprawimy się jeszcze o kilka punktów procentowych, pokonamy ją - powiedział Erik ten Hag.

- Nasz sezon w europejskich rozgrywkach już teraz jest udany, ale jako sportowiec zawsze chcesz wyciągnąć z tego jak najwięcej. Czeka nas wielkie wyzwanie. Chcemy zajść jak najdalej, a to zaczyna się od pokonania Portugalczyków - dodał.

ZOBACZ WIDEO: Lewandowski zrezygnował z olbrzymich pieniędzy. "Od razu rozpętała się burza"

- Wszyscy wiedzą, że drużyny z tego kraju lubią grać piłką i atakować. Pod tym względem są podobni do nas. To będzie wspaniały mecz do grania i oglądania - zapewnił Sebastien Haller, napastnik Ajaksu.

Szkoleniowiec Benfiki powiedział, jak widzi nadchodzące spotkanie. - Rywal będzie nas szanować, a my jego. Potem to już będzie zabawa w kotka i myszkę, sprawdzanie słabych punktów przeciwnika i możliwości wykorzystania przestrzeni. Musimy być zorganizowani w defensywie. Straciliśmy w pierwszym starciu dwa gole, ale przez długi czas byliśmy solidni w obronie - przyznał Nelson Verissimo.

Optymistą przed meczem w Amsterdamie jest Darwin Nunez. - Myślimy pozytywnie. Jeśli zagramy takie 90 minut jak w Lizbonie, z mentalnością z drugiej połowy, to wszystko będzie dobrze. Moją główną cechą jest szybkość. Zawsze będę pomagał zespołowi i w ataku, i w defensywie. Dla napastnika zawsze ważne jest strzelanie bramek, ale najbardziej liczy się praca zespołowa. Koleżeństwo prowadzi do zwycięstwa - zakończył urugwajski snajper.

Pierwszy gwizdek arbitra o godzinie 21:00.

Zobacz też:
Zamieszanie wokół wyczynu Cristiano Ronaldo. Pobił rekord czy jeszcze nie?
Kadra Rosji bez słynnego napastnika. Poprosił, by go nie powoływać

Źródło artykułu: