Kilka tygodni temu pojawiła się plotka, że Szymon Marciniak stoi przed życiową szansą. Polak podobno jest w wąskim gronie kandydatów do poprowadzenia finału Ligi Mistrzów. Z tego powodu na międzynarodowej arenie musi sędziować jak najlepiej.
W środę dostał mecz Juventus FC - Villarreal CF (0:3) w 1/8 finału Ligi Mistrzów. W drugiej połowie polski sędzia miał mnóstwo pracy. Marciniak podyktował aż dwa rzuty karne dla Hiszpanów.
W obu sytuacjach Polak słusznie wskazał na jedenasty metr. Marcin Borski ma jednak pewne zastrzeżenia do pracy rodaka. Były sędzia tak wypunktował kolegę po fachu.
"76' dobrze, że był VAR.... który ratuje Szymona Marciniaka przed poważnym błędem!" - napisał Borski przy pierwszym rzucie karnym, a potem uaktywnił się przed drugim. "90' - kolejny błąd Szymona, który wyraźnie od 75' nie jest sobą. Czemu nie zastosował korzyści? Nerwy...".
Marciniak ogólnie ustrzegł się większych błędów. Można zatem przypuszczać, że jeszcze zobaczymy go w akcji w tej edycji europejskich pucharów.
90' - kolejny błąd Szymona, który wyraźnie od 75' nie jest sobą. Czemu nie zastosował korzyści? Nerwy...#JuveVillarreal
— Marcin Borski (@BorskiMarcin) March 16, 2022
ZOBACZ WIDEO: Krychowiak w Grecji na dłużej niż kilka miesięcy? "Sprawa cały czas jest otwarta"
Wojciech Szczęsny uniknął krytyki. "Niewinny widz katastrofalnej nocy" >>
Było tak blisko. Szczęsnemu niewiele zabrakło do obrony karnego >>