Według relacji światowych mediów negocjacje Roberta Lewandowskiego z Bayernem Monachium stanęły w martwym punkcie. Brakuje informacji o postępach w rozmowach i nadal nie wiemy, gdzie Polak zagra w przyszłym sezonie. Obecna umowa wiąże go z klubem do czerwca 2023 roku, ale niewykluczone, że jeśli nie dojdą do porozumienia, zawodnik odejdzie już tego lata.
Choć niemiecki "Bild" pisze, że lukratywna oferta jest już na stole, nadal brakuje komunikatów ze strony piłkarza i Bayernu.
Dwa powody
- Szefowie Bayernu najpierw chcieli awansować do kolejnej rundy Ligi Mistrzów i mieć szerszą perspektywę na temat spraw finansowych - tłumaczy przestój w negocjacjach Florian Plettenberg, reporter Sky Sports.
Zwraca też uwagę na drugą przyczynę. Ta jest bardziej skomplikowana.
ZOBACZ WIDEO: Lewandowski w końcu wygra Złotą Piłkę?! "I tu pojawia się problem"
- Bayern nadal interesuje się Erlingiem Haalandem. Oliver Kahn rozmawiał w Monako z jego agentem. Prezes Bayernu jest fanem Norwega i dlatego dotychczas nie doszło do porozumienia z Lewandowskim. Chcą poczekać, bo nadal Haaland nie powiedział im "tak" lub "nie". Wydaje się inwestycją w przyszłość, a jest dostępny na rynku tylko tego lata. To logiczne - przyznaje niemiecki dziennikarz.
Do tej pory brakuje też jasnej deklaracji Lewandowskiego. Z kolei jego agent w rozmowie z "Kickerem" przyznał, że nie było dotąd "żadnego kontaktu" z Bayernem.
To ma się niebawem zmienić. - Od szefów Bayernu wiem, że chcą w niedalekiej przyszłości zacząć rozmowy z menedżerem "Lewego", Pinim Zahavim - zapewnia Plettenberg
W końcu odejście Lewandowskiego latem byłoby ogromnym problemem dla całej Bundesligi. Liga straciłaby największą gwiazdę. Do tego Bayern najprawdopodobniej nie zarobiłby rekordowej kwoty ze względu na wiek piłkarza i długość jego kontraktu.
Jednak i Polak straciłby ogromną szansę na przejście do historii rozgrywek, w których rywalizuje od ośmiu lat.
Idealne połączenie
- Myślę, że Lewandowski i Bayern to idealne połączenie - podkreśla z uśmiechem Plettenberg.
I dodaje: - Gdyby "Lewy" został, miałby szansę na pobicie rekordu strzelonych goli Gerda Muellera. Wtedy stałby się najlepszym zawodnikiem wszech czasów w Bundeslidze. Robert może to zrobić w ciągu najbliższych dwóch, trzech lat. Jeśli nie on, nie wyobrażam sobie, by dokonał tego ktoś inny w najbliższych 50 latach.
Gerd Mueller jest rekordzistą pod względem liczby zdobytych bramek w Bundeslidze. Ma ich 365. Do wyrównania jego wyczynu Lewandowskiemu brakuje 60 trafień. Słowa o tym, że mógłby to zrobić w ciągu dwóch najbliższych sezonów, wcale nie brzmią jak coś niemożliwego.
Polaka i jego agenta kuszą też inne kluby. Wśród chętnych na najlepszego piłkarza świata mają być Paris Saint-Germain, Manchester United czy Manchester City.
W Niemczech już wiedzą, o którym klubie mówi się najczęściej w kontekście możliwego transferu Lewandowskiego.
- Słyszeliśmy, że były krótkie rozmowy z Manchesterem United - mówi Plettenberg ze Sky Sports. - Ten klub jest bardzo zainteresowany ściągnięciem Polaka latem. Jego agent ma bardzo dużą sieć kontaktów. A United bardzo zależy na nim. Gdy tylko dowiedzą się, że "Lewy" nie przedłuży umowy z Bayernem, być może złożą mu ofertę - dodaje Niemiec.
"To zabrzmi zaskakująco"
O tym, czy Lewandowski w Manchesterze United to realna opcja, mówi nam Martin Lipton, szef sportu w brytyjskim "The Sun". Podkreśla jednak, że trudno byłoby im go wyciągnąć z Bayernu. I musiałby być spełniony jeden warunek - Ronaldo odchodzi z klubu.
- "Lewy" to jeden z najlepszych napastników na świecie - przyznaje brytyjski dziennikarz. - Dorównać mogą mu tylko Harry Kane i Karim Benzema. To zabrzmi zaskakująco, ale gdyby Portugalia nie dostała się na mundial w Katarze, nie zdziwiłbym się, gdyby Ronaldo zakończył karierę. Wtedy United potrzebowaliby kogoś takiego jak Lewandowski. W innym wypadku trudno byłoby znaleźć tam dla niego miejsce - dodaje nasz rozmówca.
A kluby z Premier League mają też mocne argumenty, by przekonywać do siebie tak dobrych piłkarzy jak Lewandowski.
- One mogą sobie pozwolić na zapłacenie mu tyle, ile chce. Pod względem finansowym nie byłoby większych problemów - mówi Martin Lipton.
Czas ucieka, więc piłkarz i Bayern muszą podjąć decyzję. Jeśli nie podpiszą nowej umowy, Lewandowski już za pół roku będzie mógł porozumieć się z nowym klubem i latem 2023 roku odejść za darmo.
W Niemczech wydają się być przekonani, że dojdzie do porozumienia. - Uważam, że "Lewy" jest zainteresowany przedłużeniem umowy - mówi nam Plettenberg.
W tym sezonie Polak ma szansę na pobicie własnego rekordu bramek zdobytych w jednym sezonie Bundesligi i dziesiąte mistrzostwo Niemiec. Z Bayernem nadal jest też w grze o wygranie Ligi Mistrzów - w ćwierćfinale zagrają z Villarrealem.
Kolejny mecz Lewandowski rozegra w sobotę. Polak zdążył wrócić do zdrowia po lekkim urazie, którego doznał na treningu i najprawdopodobniej wystąpi w starciu z Unionem Berlin. Tym samym powalczy o zwiększenie liczby zdobytych bramek w Bundeslidze. Ma ich już 29, o dziewięć więcej od drugiego w klasyfikacji strzelców Patrika Schicka.
Reprezentant Czech pod wrażeniem Polaków. "Dajecie wielki przykład"
Mistrzyni drugi raz ucieka od wojny. "Przez trzy miesiące chowaliśmy się w piwnicy"