Za nami piękna polska noc w amerykańskiej MLS. Nasi piłkarze strzelili łącznie aż pięć bramek. Jednym z bohaterów był Karol Świderski, który w końcu doczekał się pierwszych goli w barwach Charlotte FC.
Reprezentant Polski otworzył wynik spotkania z New England Revolution w szóstej minucie. 25-latek uderzył z około dwudziestu metrów, piłka odbiła się tuż przed bramkarzem i wpadła do siatki.
Goście w drugiej połowie doprowadzili do remisu, ale cieszyli się nim tylko trzy minuty. Znowu błysnął Świderski, który strzałem w okolice okienka trafił na 2:1. Jego zespół ostatecznie zwyciężył 3:1.
Amerykanie już szaleją na punkcie polskiego napastnika. Wystarczy spojrzeć na twitterowe konto Charlotte FC, gdzie wymyślono Karolowi dwa przydomki. Po pierwszym golu nazwano go "Swigoalski", a przy drugim... "Swarovski", czyli jak producent biżuterii z kryształami.
W meczu Charlotte FC - New England Revolution nie zobaczyliśmy pozostałych Polaków. Kamil Jóźwiak, Jan Sobociński (obaj Charlotte) i Adam Buksa (NWR) nie znaleźli się w kadrach swoich zespołów.
Swigoalskiiii pic.twitter.com/v1NxR0ZMqn
— Charlotte FC (@CharlotteFC) March 19, 2022
Swarovskiiiiii pic.twitter.com/5a1Ze8BXkM
— Charlotte FC (@CharlotteFC) March 20, 2022
Biało-czerwona kolonia rośnie w siłę. Polacy błyszczą za oceanem >>
Kami Jóźwiak zabrał głos po transferze do MLS >>
ZOBACZ WIDEO: Reprezentant Polski szuka klubu. Ciekawe propozycje na stole