Lada moment minie miesiąc od momentu, w którym Rosja rozpoczęła wojnę w Ukrainie. Agresor każdego dnia bombarduje miasta i zabija cywilów. Na razie nie zapowiada się, aby miało dojść do zawieszenia broni. W niektórych miastach z każdym dniem sytuacja jest coraz trudniejsza.
Tak jest na przykład w Sumach na północnym wschodzie Ukrainy. To tam mieszka Mychajło Fomenko, który w latach 2012-2016 prowadził piłkarską reprezentację swojego kraju. Pamiętać go powinni także polscy kibice, bo to on był selekcjonerem Ukrainy, gdy nasza kadra mierzyła się z tym zespołem na Euro 2016.
Szkoleniowiec ma 73 lata. Dlatego Ukraiński Związek Piłki Nożnej skontaktował się z nim i zaproponował zorganizowanie ewakuacji do bezpieczniejszego miejsca. Fomenko jednak odmówił.
- Rozmawiałem z nim. Ogólnie jego nastrój jest pogodny, na ile to możliwe w obecnych okolicznościach. Dobrze się trzyma, ale propozycja pomocy w ewakuacji została przez niego odrzucona. Lepiej czuje się w swojej ojczyźnie, dlatego, dopóki sytuacja pozwala, woli zostać w domu - mówi wiceprezes ukraińskiej federacji Anatolij Demjanenko.
Z Fomenko rozmawiał także szef regionalnego związku w Sumach. Były selekcjoner jemu także potwierdził, że woli zostać w swoim mieście. Dużo ryzykuje, bo ta miejscowość jest oblężona przez Rosjan. Na domy zrzucane są bomby i były także przypadki strzelania do ludności cywilnej.
Andrij Szewczenko nie wymawia nazwiska Putin. Tak go nazywa >>
Ukrainki startowały w jednym stroju. Jedna w czasie mistrzostw dostała szokującą wiadomość >>