15 lutego skrzydłowy wystąpił ostatni raz w barwach Realu Madryt. Gareth Bale był niezdolny do gry i opuścił między innymi mecz z Barceloną (0:4). Ku zaskoczeniu kibiców, reprezentant Walii rozegrał 90 minut w spotkaniu barażowym z Austrią. 32-latek skompletował dublet, a jego kadra wygrała 2:1.
Po końcowym gwizdku Bale postanowił uciąć spekulacje hiszpańskich mediów. W ostatnim czasie dziennikarze oskarżali go o symulowanie kontuzji.
- Szczerze mówiąc, nie muszę im wysyłać żadnych wiadomości. Nie chcę tracić czasu. To obrzydliwe. Oni powinni się tego wstydzić, ale ja nie jestem zdenerwowany - mówił zawodnik, cytowany przez "Football Daily".
Walia awansowała do finału baraży i jest już tylko o krok od finałów mistrzostw świata. Bale z optymizmem patrzy w przyszłość.
- Wykonaliśmy połowę roboty. Dzisiaj możemy się tym nacieszyć, bo kolejny mecz rozegramy w czerwcu. Dużo rozmawialiśmy o tym, jak ważne było to spotkanie. Przed nami trudne starcie ze Szkocją lub Ukrainą. Będziemy gotowi - podkreślił.
Czytaj także:
"Radzę im raz jeszcze obejrzeć mecz". Hajto wbił szpilę polskim piłkarzom
To jedyna dobra wiadomość dla Polski? "Na jego miejscu byłbym wściekły"
ZOBACZ WIDEO: Z Pierwszej Piłki #04: Wraca kadra! Kłopot bogactwa, troska o "Lewego", pomoc dla Ukrainy