Grzegorz Krychowiak po napaści zbrojnej Rosji na Ukrainę (inwazja rozpoczęła się 24 lutego) podjął decyzję o zamrożeniu kontraktu z FK Krasnodar i przejściu do greckiego AEK Ateny. FIFA zezwoliła na takie działanie wszystkim zagranicznym zawodnikom, występującym w lidze rosyjskiej.
- Obcokrajowcy wyjechali w poszukiwaniu lepszych opcji dla siebie. Po prostu porzucili drużynę. Weźmy Krychowiaka. Został kupiony za duże pieniądze, uwierzyli w niego i uczynili kapitanem drużyny. I okazuje się, że on napluł klubowi w twarz i odszedł - ocenił dla sport24.ru Maksim Diemienko (więcej TUTAJ).
Rosyjskie media, a także niektórzy tamtejsi politycy, ruch reprezentanta Polski nazwali zdradą. Padło nawet słowo: "szczur". 32-letni "Krycha" został też bezpodstawnie oskarżony o to, że namawiał innych piłkarzy do odejścia z klubu.
ZOBACZ WIDEO: Zrobiło się niezręcznie. Zobacz, jak zareagował Lewandowski
Z takim stanowiskiem nie zgadza się jednak Matwiej Safonow. Podstawowy bramkarz FK Krasnodar w rozmowie z rosyjskim dziennikarzem potwierdził wersję Krychowiaka, który wcześniej stanowczo zaprzeczył, by przekonywał kogokolwiek do wyjazdu z Rosji.
- Krychowiak nikogo nie namawiał do odejścia - przyznał 23-letni Safonow, cytowany przez rosyjski portal championat.com.