Do towarzyskiego starcia pomiędzy reprezentacjami Niemiec i Izraela doszło w sobotę. Spotkanie zakończyło się triumfem naszych zachodnich sąsiadów 2:0, ale wynik meczu zszedł na dalszy plan po tym, co wydarzyło się na trybunach.
Jak relacjonuje serwis sport1.de, 25 600 widzów na stadionie w Sinsheim zachowywało się spokojnie i prowadziło żywiołowy doping. Z wyjątkiem jednego fana, który wykonał obrzydliwy nazistowski gest. I to w meczu z Izraelem.
Już podczas meczu widz został wyprowadzony ze stadionu przez służby bezpieczeństwa. Powód? Wykonał salut Hitlera na trybunach. Gest ten nie umknął uwadze ochrony.
"Zrobienie tego w meczu z Izraelem? Nie może być nic bardziej obrzydliwego" - dodają niemieccy dziennikarze. Piłkarska federacja już potępiła to zachowanie, a policja w Mannheim potwierdziła, że doszło do incydentu.
Zatrzymany to 28-letni mężczyzna. Wszczęto śledztwo, a krewkiemu kibicowi grożą surowe konsekwencje. To nie tylko dożywotni zakaz stadionowy na cały kraj, ale także poważne sankcje prawne.
W Niemczech wykonanie salutu Hitlera podlega karze grzywny lub pozbawienia wolności.
Czytaj także:
Świetne informacje ws. Roberta Lewandowskiego!
Były reprezentant Anglii kpi z Lewandowskiego. "Gra w lidze Myszki Miki"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szokująca scena! Zdzielił rywala łokciem w twarz