Rosjanin stanął po stronie Polaków. Zrugał rodaka

PAP / Łukasz Gągulski / Na zdjęciu: Piłkarze reprezentacji Polski
PAP / Łukasz Gągulski / Na zdjęciu: Piłkarze reprezentacji Polski

W środę zrobiło się gorąco na linii Polska - Rosja. Wszystko przez obrzydliwe zachowanie rosyjskiego dziennikarza, Antona Anisimowa, który obraził polskich piłkarzy. Teraz jego kolega z branży, Władimir Woronin odpowiedział mu w dosadny sposób.

W tym artykule dowiesz się o:

Reprezentacja Polski nie widziała możliwości, aby rywalizować z Rosją w barażach o mistrzostwa świata w Katarze. I słusznie. Rosja bestialsko zaatakowała Ukrainę, na wojnie ginie wielu ludzi i musiało to znaleźć odzwierciedlenie także w sporcie. FIFA dopiero po naporach m.in. ze strony Polski wykluczyła Rosję z barażu. Nasza reprezentacja automatycznie awansowała do finału walki o mistrzostwa świata. Tam pokonała Szwecję 2:0.

Awans Polaków na mundial zabolał Rosjan. Niektórzy jednak zabrali głos w niesmaczny sposób. Wśród tych osób był komentator, Anton Anisimow. Wprost powiedział o tym, że polscy piłkarze są podłymi stworzeniami. Dodatkowo życzył naszej reprezentacji porażki na mistrzostwach świata (Więcej na ten temat przeczytacie TUTAJ).

- Chcę to powiedzieć we własnym imieniu, nie w imieniu kanału, ale konkretnie od siebie. Reprezentacji Polski, w tym Lewandowskiemu, życzę największej porażki na mundialu - zaznaczał na antenie Match TV.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: naprawdę tak chciał czy... mu zeszło?!

Nie wszyscy jednak wyrażają się w taki sposób, jak Anisimow. Kolegę po fachu wyraźnie skrytykował Władimir Woronin.

- Wybrał najbardziej nieudolny i niesmaczny sposób komunikacji. Mam na myśli chamstwo i obelgi. Sztuką jest też pięknie obrażać, bez obrzucania błotem. Sztuka niedostępna dla kogoś, kto zamiast słowa wnosi do studia kanału federalnego pałkę i posługuje się językiem z obleśnym uśmiechem - powiedział Woronin, cytowany przez sports.ru.

- Można wyrazić swoje stanowisko, niezadowolenie. Po prostu warto robić to rozsądnie, a nie wylewać nienawiść i ogromną złość, na co mogą sobie pozwolić autorzy komentarzy w internecie. Praca ze słowem i takt nie są ich obowiązkami, ale Anisimowa - zakończył dziennikarz.

Czytaj także:
Marek Bobakowski: skandal tuż przed losowaniem grup MŚ. "Łysy" - jedź już do Moskwy [OPINIA]

Źródło artykułu: