[tag=63467]
Jakub Moder[/tag] zerwał więzadła krzyżowe podczas ostatniego meczu ligowego Brighton and Hove Albion vs Norwich City (TUTAJ więcej szczegółów >>). To jedna z najpoważniejszych kontuzji, które mogą dopaść piłkarza. Pomocnika czeka teraz zabieg i bardzo długa rehabilitacja. Czy zdąży na listopadowe mistrzostwa świata w Katarze?
Dzisiaj nikt nie zna odpowiedzi na to pytanie. Co prawda Czesław Michniewicz dał w rozmowie z RMF FM pewną nadzieję (pisaliśmy o tym TUTAJ >>), że Moder zdąży, ale... To wróżenie z fusów. Jest zbyt wiele zmiennych, które są niezależne od kogokolwiek i czegokolwiek.
Po kilkudziesięciu godzinach od dramatycznej sytuacji z meczu Premier League (przypomnijmy, że Moder pojawił się na boisku w 83. minucie i po zaledwie czterech minutach upadł na murawę - bez jakiegokolwiek kontaktu z rywalem) oficjalnie głos zabrał sam piłkarz.
ZOBACZ WIDEO: Magia Stadionu Śląskiego. "Kuzyn Stadionu Narodowego"
"Ciężko mi cokolwiek napisac w takim momencie, bo jeszcze kilka dni temu przeżywałem najlepsze chwile w moim życiu, a dzisiaj jestem po fatalnej diagnozie i przed operacją. Długa droga przede mną, ale zrobie wszystko, żeby jak najszybciej wrócić na boisko! Dziękuje za wszystkie słowa wsparcia i wiadomosci, bardzo to doceniam" - napisał na instagramie.
A na koniec tego wpisu dodał: - widzimy się za pół roku!
Tym ostatnim zdaniem wlał nadzieję w serca polskich kibiców. Gdyby tak się udało, to nasz pomocnik byłby gotowy na MŚ. A przecież w wygranym barażu ze Szwecją pokazał, ile znaczy dla naszej reprezentacji. Bardzo dużo! Jest jednym z filarów Biało-Czerwonych.