Nie popisali się piłkarze Atletico Madryt w pierwszym meczu 1/4 finału Ligi Mistrzów z Manchesterem City. Antyfutbol i "murowanie" bramki w wykonaniu ekipy Diego Simeone było frustrujące. Spotkanie ostatecznie zakończyło się zwycięstwem Man City (1:0, więcej TUTAJ).
Kontrowersje wywołała sytuacja z 83. minuty pojedynku. Angel Correa kopnął wtedy piłkę w... twarz leżącego na ziemi Jacka Grealisha! Powtórki telewizyjne pokazały, że argentyński napastnik zrobił to celowo. Sędzia ukarał zawodnika gości tylko żółtą kartką.
Do incydentu doszło tuż obok strefy technicznej, gdzie stał Pep Guardiola. Hiszpański menedżer Man City natychmiast znalazł się przy Correi, by powiedzieć mu kilka ostrych słów. Zaraz potem szkoleniowiec musiał uspokajać zdenerwowanego Grealisha.
"To było z pewnością najbrzydsze zachowanie w meczu Manchesteru City z Atletico Madryt" - skomentował bulwersującą sytuację dziennik "Marca". "Czy Atletico powinno kończyć w dziesiątkę?" - zastanawiał się "AS".
La polémica del partido
— Diario AS (@diarioas) April 5, 2022
En los instantes finales, Ángel Correa dio un balonazo en la cara a Grealish
Iturralde: "Si le expulsa no puede decir nada"
¿Debió quedarse con el 10 el Atleti? pic.twitter.com/1Qq4qKcc7U
Zobacz:
Co on zrobił?! Katastrofalny błąd piłkarza Liverpoolu
ZOBACZ WIDEO: Jaka przyszłość Krychowiaka w kadrze? "Stary wilk nie wyleniał"