Ogrom emocji w meczu Man City - Liverpool

Getty Images / Na zdjęciu: Kevin De Bruyne
Getty Images / Na zdjęciu: Kevin De Bruyne

Za nami mecz sezonu w Premier League. W Manchesterze gracze City zadali jako pierwsi cios w potyczce Liverpoolem. Spotkanie zakończyło się remisem 2:2.

W niedzielne późne popołudnie mieliśmy wiedzieć więcej w kontekście walki o mistrzostwo Anglii.

Jeszcze kilka tygodni temu przewaga City nad Liverpoolem była kilkunastopunktowa. Gracze The Red odrobili ligowe zaległości, mistrz Anglii zaczął się potykać. W efekcie przed bezpośrednim starciem drużyny dzielił punkt.

Gospodarze szybko zadali cios. W 5. minucie Raheem Sterling znalazł się w sytuacji sam na sam, jednak górą z opresji wyszedł Alisson. Brazylijczyk szans nie miał chwilę później. Sprzed pola karnego uderzył Kevin De Bruyne, piłka otarła się od Joela Matipa, odbiła od słupka i wpadła do bramki.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dobre wieści dla kibiców kadry. Ten film daje nadzieje

Przyjezdni odpowiedzieli osiem minut później. Rozmontowali obronę City piłkarze The Reds. Dośrodkowanie z lewej strony na siódmy metr, piłkę zgrał Trent Alexander-Arnold, a Diogo Jota z siedmiu metrów trafił obok bramkarza i obrońcy.

Żadna z drużyn nie zamierzała kalkulować. Zespoły zainteresowane były tylko zwycięstwem. W 29. minucie na 2:1 powinien trafić De Bruyne. Belg w dogodnej okazji spudłował uderzając z ok. dziewięciu metrów.

Siedem minut później gracze City ponownie prowadzili. Joao Cancelo z lewej strony zagrał na piąty metr. Gabriel Jesus przyłożył nogę i trafił pod poprzeczkę.

Mistrzowie Anglii prowadzenie stracili chwilę po zmianie stron. Mohamed Salah podał do Sadio Mane, a ten w sytuacji sam na sam uderzył obok bramkarza. Goście starali się wykorzystać fakt, że gospodarze byli w małym szoku i szukali gola numer trzy. Bramki jednak nie zdobyli.

To miejscowi fani poderwali się z miejsc, kiedy w 61. minucie Jesus ograł kilku rywali w polu karnym. Płaski strzał w polu bramkowym zablokował obrońca. Dwie minuty później do siatki Liverpoolu w sytuacji sam na sam trafił Sterling. Po analizie VAR sędzia gola anulował dopatrując się spalonego.

W końcówce zespoły już tyle nie ryzykowały. Mniej działo się pod bramkami, groźniejsi byli gospodarze. W 90. minucie z rzutu wolnego w słupek trafił Riyad Mahrez. Ten sam zawodnik w doliczonym czasie w świetnej sytuacji uderzył ponad poprzeczką.

Więcej bramek w meczu już nie padło. Po remisie 2:2 w walce o mistrzostwo Anglii wciąż niewiele wiadomo. Manchester City nad Liverpoolem w dalszym ciągu ma punkt przewagi.

Manchester City - Liverpool FC 2:2 (2:1)
1:0 - Kevin De Bruyne 5'
1:1 - Diogo Jota 13'
2:1 - Gabriel Jesus 36'
2:2 - Sadio Mane 46'

Składy:

Manchester City: Ederson - Kyle Walker, John Stones, Aymeric Laporte, Joao Cancelo - Bernardo Silva, Rodri, Kevin De Bruyne - Phil Foden, Gabriel Jesus (83' Jack Grealish), Raheem Sterling (75' Riyad Mahrez).

Liverpool FC: Alisson - Trent Alexander-Arnold, Joel Matip, Virgil van Dijk, Andrew Robertson - Jordan Henderson (78' Naby Keita), Fabinho, Thiago Alcantara - Mohamed Salah, Diogo Jota (70' Luis Diaz), Sadio Mane (84' Roberto Firmino).

Żółte kartki: Silva (City) oraz Robertson, Thiago, Fabinho, van Dijk (Liverpool).

Sędzia: Anthony Taylor.

[multitable table=1356 timetable=10727]Tabela/terminarz[/multitable]

Czytaj także:
Koniec złej passy. Newcastle zaczęło punktować
Bolesna lekcja dla zespołu Casha. Koncertowa gra Tottenhamu

Komentarze (1)
avatar
Legionowiak 3.0
11.04.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tak było blisko, żeby pokonać Manchester City! Dobry i remis!