W poniedziałek TVP Sport i Sebastian Staszewski z Interii poinformowali, że Robert Lewandowski zamierza zmienić klub. Polak miałby przejść z Bayernu Monachium do FC Barcelona. Z informacji WP SportoweFakty wynikało, że nic nie jest przesądzone w tej sprawie.
Dotychczas nadal nie odbyły się rozmowy pomiędzy Bayernem Monachium a Robertem Lewandowskim ws. przedłużenia kontraktu, który kończy się w czerwcu 2023 roku. To tylko spotęgowało medialne spekulacje.
Tym samym Kerry Hau, dziennikarz portalu sport1.de, wprost zapytał Olivera Kahna o plany Bayernu Monachium względem Roberta Lewandowskiego. Kahn nie pozostawił wątpliwości i powiedział, że Bayern na pewno nie sprzeda swojego napastnika w najbliższym okienku transferowym. Podał powód tej decyzji.
- Nie jesteśmy szaleni, by rozmawiać o transferze zawodnika, który w każdym sezonie strzela dla nas 30-40 goli. Na pewno będzie z nami na kolejny sezon - podkreślił Kahn.
Prezes Bayernu przyznał, że bawią go wszystkie spekulacje 33-latka. - Podobno istnieje konkurs: kto wymyśli największą bezsensowną historię o Robercie Lewandowskim - stwiedził.
Wiemy zatem już, że jeśli Lewandowski miałby odejść z Bayernu, to tylko za darmo, latem 2023 roku po zakończeniu kontraktu. Byłaby to analogiczna sytuacja do tej z 2014 roku, gdy "Lewy" przeniósł się z Borussii Dortmund właśnie do klubu z Bawarii.
Czytaj także:
Rosjanin stracił pracę. To usłyszał od polskiego pracodawcy
ZOBACZ WIDEO: Czy reprezentacja Polski wyjdzie z grupy na MŚ? "Wreszcie nie jesteśmy w łatwej grupie"