Apel Jana Urbana do kibiców. "Musimy się szanować"

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Jan Urban
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Jan Urban

Górnik Zabrze przegrał w poniedziałek trzeci raz z rzędu. Jan Urban odpiera ataki na swoich piłkarzy. - Niech kibice mnie zostawią to, czy jeden czy drugi gagatek nie biega, nie walczy, nie daje z siebie wszystkiego na boisku - powiedział.

Piłkarze Górnika Zabrze znów przegrali mecz ligowy. - Komentarze po naszych ostatnich meczach są podobne. Mamy swoje szanse, których nie potrafimy wykorzystać. Od początku meczu to nie my dominowaliśmy, jak to miało miejsce w Płocku i w Krakowie. Podeszliśmy do tego spotkania z troszkę za dużym respektem do Lechii Gdańsk, ale po stracie bramki zespół zaczął się odbudowywać. Po strzeleniu bramki na 1:1 wydawało się, że kwestią czasu jest zdobycie kolejnej, a po takiej sytuacji jakiej nie wykorzystaliśmy - mam tu na myśli tę Darka Pawłowskiego, to my straciliśmy bramkę robiąc prezent, a taki zespół jak Lechia je wykorzystuje - powiedział Jan Urban.

Trener odniósł się do komentarzy kibiców. - Rozumiem frustrację kibiców, bo mogą czuć się zawiedzeni. Widzą, że zespół gra i jest w stanie wygrać w każdym, ostatnio dzieje się zupełnie inaczej, ale musimy się szanować. Możemy wspierać Lukasa Podolskiego, ale wspierajmy też naszych młodych, w tym Piotrka Krawczyka. Często porównywałem kibiców Górnika Zabrze z kibicami Athleticu Bilbao. To rodzina i kibice Górnika zawsze to podkreślają. Musimy się najnormalniej w świecie wspierać, bo będziemy mieli lepsze i gorsze momenty, taka jest piłka - zauważył.

- Niech kibice mnie zostawią to, czy jeden czy drugi gagatek nie biega, nie walczy, nie daje z siebie wszystkiego na boisku. Na dziś tak nie jest, wszyscy robią, co mogą, ale to w wielu momentach za mało. Jedną kwestią jest szczęście, inną umiejętności. W niektórych momentach nam ich brakuje. Zapewniam kibiców, że robimy wszystko, by zakończyć sezon na jak najwyższym miejscu, bo takie mamy ambicje - dodał Urban.

Górnik przegrał trzeci mecz z rzędu. - Nie ma u nas nerwowości, będziemy szukali różnych rozwiązań. Teraz też szanse dostali Mvondo, Higinio i szukamy wyjścia z tej sytuacji. Znowu było blisko, ale musimy mówić o niewykorzystanych sytuacjach. Piłka taka jest, Lechia z nami wygrała, a my mamy problem, który musimy rozwiązać. Jak nie teraz, to w kolejnym sezonie. Raz jest lepiej, raz gorzej, ale z naszej strony robimy, co możemy. Nie mam pretensji do żadnych zawodników, bo oni biegają i walczą. Problem tkwi w sytuacjach, które stwarzamy, ale nie możemy ich wykorzystać - podsumował trener zabrzańskiego klubu.

Czytaj także:
Koniec serii Legii
Zobacz tabelę PKO Ekstraklasy

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: awantura na boisku. Trener posunął się za daleko

Źródło artykułu: