Choć Southampton FC był faworytem meczu, to jednak gracze Burnley FC cieszyli się ze zwycięstwa. Triumf nad Świętymi sprawił, że "The Clarets" mocno poprawili swoją sytuację w tabeli i zwiększyli szansę na utrzymanie w Premier League. Obecnie do bezpiecznej strefy tracą już tylko jeden punkt.
Burnley obie bramki strzeliło przed przerwą. Zdobyli je Connor Roberts oraz Nathan Collins. W klubie odżyły nadzieje, że uda się zachować miejsce w elicie. Z kolei w ekipie Świętych panuje rozczarowanie, zwłaszcza że słabo spisała się defensywa. W podstawowym składzie znalazł się Jan Bednarek. Anglicy mieli do niego sporo zastrzeżeń.
"Był ogólnie nieprzekonujący, popełniał kosztowne błędy" - ocenił serwis 90min.com, który dał Polakowi zaledwie "czwórkę" w dziesięciostopniowej skali, gdzie "jedynka" to występ poniżej krytyki, a "dziesiątka" to klasa światowa.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: awantura na boisku. Trener posunął się za daleko
Nieco wyżej Bednarka ocenił dziennikarze hampshirelive.news. Tam dostał "piątkę". "Miał problemy z pilnowaniem prawego skrzydła rywali. Dużo trudności sprawiali mu Weghorst i Rodriguez. Nie mógł im dorównać ani w powietrzu, ani fizycznie" - uargumentowano.
Z kolei według portalu sofascore.com Polak zasłużył aż na 6.9, co jest najlepszą notą u obrońców Świętych. Inaczej było w przypadku serwisu whoscored.com, który dał mu notę 6.3, najniższą spośród defensorów Southampton.
Czytaj także:
Wreszcie konkrety. Na takie wiadomości o Lewandowskim czekaliśmy
Podolski odejdzie? Górnik nie wykorzystuje potencjału mistrza świata