Sensacja na Camp Nou! Wystarczył jeden strzał

PAP/EPA / Na zdjęciu: mecz FC Barcelona - Rayo Vallecano
PAP/EPA / Na zdjęciu: mecz FC Barcelona - Rayo Vallecano

Tego mało kto się spodziewał. FC Barcelona przegrała u siebie z walczącym o utrzymanie Rayo Vallecano 0:1. Goście przez cały mecz oddali tylko jeden celny strzał, ale okazało się to wystarczające do zdobycia kompletu punktów.

Nie mogły dziwić gwizdy kibiców na Camp Nou, bo FC Barcelona zagrała po prostu źle, by nie powiedzieć bardziej dosadnie. Była szansa odskoczyć na trzy punkty od Sevilli i zwiększyć szansę na wicemistrzostwo Hiszpanii, ale skończyło się na olbrzymim rozczarowaniu.

Im dłużej trwał mecz, tym coraz goręcej robiło się na trybunach. Kibice byli poirytowani grą Barcelony, która - owszem - miała dużą przewagę w posiadaniu piłki, jednak niewiele z tego wynikało. Sporo było podań w poprzek boiska, przytrafiały się też proste straty. Brakowało przyspieszenia, bardziej dynamicznej gry. Składnych akcji było mimo wszystko niewiele, jak na potencjał Barcelony. Był strzał Gaviego w poprzeczkę w pierwszej połowie, do tego parę niezłych szans po przerwie, jak choćby ta Memphisa Depaya czy Adamy Traore. W końcówce mieliśmy już prawdziwe oblężenie bramki Rayo, jednak nie udało się gospodarzom znaleźć drogi do siatki. A byli tego blisko, bo w jednej z ostatnich akcji po strzale Ousmane Dembele piłkę z linii bramkowej ofiarnie wybił Alejandro Catena.

Jest to o tyle zastanawiające, że przecież Rayo to drużyna, która dotychczas zdobyła zaledwie dziewięć punktów w meczach wyjazdowych. Tymczasem na Camp Nou prezentowało się bardzo dobrze. Goście byli dobrze zorganizowani w defensywie, mieli trochę szczęścia (wspomniany strzał Gaviego w poprzeczkę).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gość ma niezłą parę w rękach! To rekord świata?

No i byli do bólu skuteczni. Rayo oddało jeden celny strzał na bramkę i okazało się to wystarczające, by zgarnąć komplet punktów. A sama akcja była naprawdę ładna. Isi Palazon popisał się kapitalnym prostopadłym podaniem, obrona Barcelony przysnęła, co wykorzystał Alvaro Garcia, który strzałem przy bliższym słupku zaskoczył Marc-Andre ter Stegena. Na kolejną próbę gości trzeba było czekać do dziewiątej minuty doliczonego czasu, gry po jednej z kontr w słupek trafił Pathe Ciss.

W końcówce goście bronili się już rozpaczliwie. Błagalnym wzrokiem patrzyli na sędziego, by ten zakończył spotkanie. Finalnie udało im się wygrać, dzięki czemu w zasadzie zapewnili sobie utrzymanie w lidze.

FC Barcelona - Rayo Vallecano 0:1 (0:1)
0:1 Alvaro Garcia 7'

Składy:

FC Barcelona: Marc-Andre ter Stegen - Sergino Dest (46' Clement Lenglet), Ronald Araujo, Eric Garcia (71' Adama Traore), Jordi Alba - Frenkie de Jong (60' Nico Gonzalez), Sergio Busquets, Gavi - Ousmane Dembele, Pierre-Emerick Aubameyang (71' Luuk de Jong), Ferran Torres (60' Memphis Depay).

Rayo: Stole Dimitrievski - Ivan Balliu, Nikola Maras, Alejandro Catena, Fran Garcia - Isi Palazon (87' Mario Hernandez), Oscar Valentin (67' Oscar Trejo), Santi Comesana (56' Pathe Ciss), Unai Lopez (87' Mario Suarez), Alvaro Garcia - Randy Nteka (56' Sergi Guardiola).

Żółte kartki: Luuk de Jong, Dembele, Alba, Gavi (Barcelona) oraz Comesana, Balliu, Palazon, Mario Hernandez, Trejo, Catena (Rayo).

Sędzia: Isidro Diaz de Mera.

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Real Madryt 38 26 8 4 80:31 86
2 FC Barcelona 38 21 10 7 68:38 73
3 Atletico Madryt 38 21 8 9 65:43 71
4 Sevilla FC 38 18 16 4 53:30 70
5 Real Betis 38 19 8 11 62:40 65
6 Real Sociedad 38 17 11 10 40:37 62
7 Villarreal CF 38 16 11 11 63:37 59
8 Athletic Bilbao 38 14 13 11 43:36 55
9 Valencia CF 38 11 15 12 48:53 48
10 Osasuna Pampeluna 38 12 11 15 37:51 47
11 Celta Vigo 38 12 10 16 43:43 46
12 Rayo Vallecano 38 11 9 18 39:50 42
13 Elche CF 38 11 9 18 40:52 42
14 Espanyol Barcelona 38 10 12 16 40:53 42
15 Getafe CF 38 8 15 15 33:41 39
16 Cadiz CF 38 8 15 15 35:51 39
17 RCD Mallorca 38 10 9 19 36:63 39
18 Granada CF 38 8 14 16 44:61 38
19 Levante UD 38 8 11 19 51:76 35
20 Deportivo Alaves 38 8 7 23 31:65 31

CZYTAJ TAKŻE:
Koszmarna końcówka meczu Napoli. Pechowe wejście Zielińskiego
Tak Anglicy ocenili Fabiańskiego. Niespodziewane słowa o obronieniu karnego

Źródło artykułu: