Pora na półfinały Ligi Mistrzów. Real chce straszyć kolejnego giganta

Getty Images /  Chris Brunskill/Fantasista / Na zdjęciu: Karim Benzema
Getty Images / Chris Brunskill/Fantasista / Na zdjęciu: Karim Benzema

Real Madryt wyeliminował z Ligi Mistrzów jej faworyta, a także obrońcę tytułu. We wtorek Królewscy rozpoczną dwumecz z City w Manchesterze. Będzie to pierwsza z angielsko-hiszpańskich bitew o wejście do finału.

Manchester City - Real Madryt to konfrontacja liderów najsilniejszych lig w rankingu krajowym UEFA. Drużyna Pepa Guardioli wygrała poprzedni mecz w Premier League 5:1 z Watfordem i ma o punkt więcej niż Liverpool FC. Real pokonał 3:1 Osasunę przed przylotem do Manchesteru i w La Lidze jest aż o 15 punktów lepszy niż FC Barcelona oraz Sevilla FC.

Tak Manchester City rozprawił się w poprzedniej rundzie z hiszpańskim zespołem, jak i Real z angielskim. Obywatelom wystarczył jeden gol do wyeliminowania Atletico. Strzelili go właśnie na własnym stadionie i obronili zaliczkę w nerwowym i wypełnionym prowokacjami rewanżu. Citizens w tym roku są niepokonani w Lidze Mistrzów, a zagrali również ze Sportingiem.

Real stanął przed jeszcze większymi wyzwaniami w drodze do półfinału. Przed rozpoczęciem edycji, Paris Saint-Germain było u bukmacherów faworytem do wygrania Ligi Mistrzów. Królewscy wyeliminowali go, a w ćwierćfinale pokonali byłego już obrońcę trofeum Chelsea FC. Oba dwumecze miały atrakcyjny przebieg, były wypełnione zwrotami akcji, a ich bohater Karim Benzema głośno zgłosił aspirację do zdobycia Złotej Piłki.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gość ma niezłą parę w rękach! To rekord świata?

Francuzowi może pomóc w wygraniu plebiscytu, wcześniejsze zdobycie korony króla strzelców Ligi Mistrzów. 12 goli daje Benzemie drugi miejsce w klasyfikacji. Przed nim jest z 13 bramkami tylko Robert Lewandowski, z tym, że kapitana reprezentacji Polski nie ma już w pucharze z powodu niepowodzenia Bayernu Monachium w dwumeczu z Villarrealem.

- Historia Realu mówi sama za siebie, ale dziś możemy i chcemy z nim rywalizować. Na boisko wyjdzie po jedenastu piłkarzy obu zespołów, będzie jedna piłka i tam wszystko się zdecyduje. Gra z najlepszymi klubami w Europie jest przyjemnością i zaszczytem jednocześnie. Postaramy się rozegrać dwa wyjątkowe mecze i awansować - mówi Pep Guardiola, menedżer Manchesteru City, który od lat stara się zrealizować marzenie o powrocie na szczyt europejskiej piłki.

W sześciu meczach City z Realem w europejskich pucharach o zwycięstwie decydował maksymalnie jeden gol lub kończyło się remisem. W 2020 roku angielska drużyna wykorzystała trzecią szansę na odniesienie pierwszego zwycięstwa z Królewskimi u siebie. Było 2:1, a wszyscy strzelcy goli z tego meczu nie zmienili klubu. Raheem Sterling, Gabriel Jesus i Karim Benzema zaatakują również we wtorek. W 2016 roku kluby grały w półfinale Ligi Mistrzów i na jedynego, rozstrzygającego gola trzeba było poczekać do rewanżu w Madrycie. Zdobył go Real.

- Drużyna musi być zwarta w obronie, ponieważ defensywa odegra ważną rolę. Kiedy City ma piłkę, nie można po prostu na nią patrzeć. Trzeba wykorzystać jakość i agresję, żeby zaatakować - mówi Carlo Ancelotti, trener Realu. - Na obu drużynach jest podobna presja. Dla nas wejście do półfinału nie jest sukcesem. Chcemy finału, a na drodze do niego stoi Manchester City.

Półfinał Ligi Mistrzów:

Manchester City - Real Madryt / śr. 26.04.2022 godz. 21:00

Czytaj także: City i United biją się o wielki talent. Na stole 100 milionów funtów
Czytaj także: Alarm w City przed hitem Ligi Mistrzów. Jedna formacja zdziesiątkowana

Komentarze (4)
avatar
Szef na worku
26.04.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pora na półfinały.Dziś wielki hit.We wtorek Królewscy rozpoczną dwumecz z City w Manchesterze. I teraz ciekawe :Manchester City - Real Madryt / śr. 26.04.2022 godz. 21:00 
avatar
DamianOlch
26.04.2022
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Król Karim wraca...Vamos 
avatar
Husarzyk
26.04.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Vamos Real Madrid 
avatar
Janmach1960
26.04.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
26 kwietnia jest we wtorek, czyli dzisiaj a nie w środę.