[tag=2800]
Robert Lewandowski[/tag] w ostatnich dniach dołożył do gabloty kolejne trofea. Najpierw wywalczył mistrzostwo Niemiec z Bayernem Monachium, a potem dostał nagrodę od Akademii Laureus. Polak został uhonorowany w kategorii Wyjątkowe Osiągnięcia. Statuetka była nie tylko docenieniem postawy na boisku, ale także poza nim.
"Lewy" często angażuje się w sprawy społeczne. Od kilku tygodni wspiera Ukrainę, która walczy o swoją przyszłość z rosyjskimi żołnierzami. Robert nawet po odebraniu wspomnianej nagrody nawiązał do tego, co się dzieje u naszego sąsiada.
"Sport zawodowy to wielka pasja i radość, ale nie tylko zabawa. Wraz z sukcesami przychodzi odpowiedzialność. Nelson Mandela powiedział: "Sport ma moc zmieniania świata" - pamiętajmy i głośno powtarzajmy to przesłanie, szczególnie teraz, kiedy na Ukrainie giną niewinni ludzie. Nie ma sportu bez pokoju" - napisał w portalach społecznościowych.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro szalała na wakacjach. I to jak!
Jego wpis niedługo później zaczął krążyć po ukraińskich portalach. Ludzie są wdzięczni Lewandowskiemu za to, że bez przerwy nagłaśnia tragedie, do których dochodzi przez bezsensowną wojnę.
"Na Ukrainie giną niewinni ludzie! Lewandowski przypomniał światu straszną tragedię" - pisze portal segodnya.ua i dodaje. "Piłkarz Bayernu zdobył sportowego Oscara i poświęcił swój nowy sukces pokojowi w Ukrainie".
Ukraiński portal zacytował cały wpis gwiazdora Bayernu. 33-latek w trakcie wojny zyskał ogromną sympatię w tym kraju.
Oto król Robert Lewandowski. Kolosalna przewaga >>
Karl-Heinz Wild, dziennikarz Kickera: Są cztery scenariusze dla Lewandowskiego. Obstawiam, że odejdzie >>