Już wcześniej, w specjalnym komunikacie, PZPN informował, że jednym z warunków zezwolenia na imprezę masową ze strony prezydenta Warszawy jest niedopuszczenie przez organizatora do używania banerów lub flag o wymiarach większych niż 2m x 1,5m.
Piłkarskiej centrali ta decyzja się nie spodobała i prezes Cezary Kulesza próbował nakłonić drugą stronę do jej zmiany.
W związku z różnicą zdań strony prowadziły dalsze rozmowy. Ale czy przyniosły one efekt?
ZOBACZ WIDEO: Co ze zdrowiem byłego agenta Lewandowskiego? Mamy informacje prosto od Kucharskiego!
Zapytaliśmy o to prezesa związku. - Przede wszystkim muszę powiedzieć, że decyzja o zakazie wnoszenia na stadion dużych flag trochę nas zaskoczyła. Finał Pucharu Polski to wielkie święto piłki w naszym kraju, a jego ważną częścią były co roku efektowne oprawy - komentuje Cezary Kulesza dla WP SportoweFakty.
Te kluby nie są wrogo do siebie nastawione
Prezes PZPN zwraca uwagę, że tym razem na stadionie będą fani, którzy są raczej neutralni wobec siebie. - Teraz na trybunach spotkają się kibice Lecha i Rakowa, czyli klubów, które nie są do siebie wrogo nastawione. Ale władze zdecydowały tak, a nie inaczej. To nie była decyzja PZPN.
- W środę osobiście rozmawiałem z zastępcą prezydenta Warszawy pana Rafała Trzaskowskiego, przedstawiłem mu nasze argumenty, ale ratusz odpowiedział, że zdecydował tak po opinii Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej, której nie zamierza zignorować. Próbujemy jeszcze rozmawiać, interweniujemy w straży, ale nasze możliwości się powoli wyczerpują - informuje Cezary Kulesza.
Tylko małe flagi, sektorówki odpadają
Brak porozumienia oznacza, że… "służby informacyjne i porządkowe będą zobowiązane do odmówienia wniesienia na stadion banerów lub flag o wymiarach większych niż 2m x 1,5 zgodnie z niniejszą decyzją organu wydającego zezwolenie na przeprowadzenie imprezy masowej"– to jeszcze fragment wcześniejszego komunikatu PZPN, który w świetle fiaska ostatnich rozmów jest wciąż aktualny.
A z ostatnich informacji wynika, że zainteresowanie meczem jest ogromne, na stadionie będzie ponad 40 tysięcy widzów.
Piotr Koźmiński, WP SportoweFakty
Flavio Paixao: Mam jeszcze jedno piłkarskie marzenie
Fiorentina podjęła decyzję w sprawie Piątka