Na Signal Iduna Park kibice byli świadkami prawdziwego widowiska. Goście zaskoczyli Borussię Dortmund w pierwszych minutach. Wynik otworzył Sebastian Polter, napastnik popisał się świetnym strzałem głową. Autorem drugiej bramki był Gerrit Holtmann, który precyzyjnie przymierzył z dystansu i piłka była poza zasięgiem Marwina Hitza.
Dortmundczycy przebudzili się przed końcem pierwszej połowy i wyrównali dzięki bramkom Erlinga Haalanda. Arbiter przyznał Borussii dwa rzuty karne, norweski snajper dwukrotnie zmylił golkipera VfL Bochum.
Gospodarze poszli za ciosem i objęli prowadzenie w 62. minucie. Marco Reus ruszył lewą stroną boiska, następnie wyłożył piłkę Haalandowi, a ten z niewielkiej odległości wpakował ją do siatki. 21-latek skompletował hat-tricka i wskoczył na pozycję wicelidera klasyfikacji strzelców Bundesligi (21 goli).
Podopieczni Marco Rose opadli z sił w ostatnich 10 minutach. Juergen Locadia mocnym uderzeniem doprowadził do remisu, później przyjezdni wywalczyli jeszcze "jedenastkę". Milos Pantović strzałem z 11. metrów zapewnił zwycięstwo VfL Bochum (4:3).
Źródło: Viaplay
Czytaj także:
Niemieckie media piszą o Robercie Lewandowskim
Espanyol Barcelona na łopatkach, Real Madryt mistrzem Hiszpanii!