Zaczęło się idealnie z perspektywy polskiego kibica, bo Szymon Żurkowski zaprezentował to, co potrafi najlepiej. Miał trochę miejsca na trzydziestym metrze, uderzył płasko i z delikatną pomocą bramkarza rywali piłka wpadła do siatki. To szóste trafienie Polaka w bieżącym sezonie.
Były to jednak dobre złego początki. Chwilę później po brutalnym faulu czerwoną kartkę ujrzał Valerio Verre i gospodarzom grało się znacznie trudniej.
Mimo to Empoli dzielnie się broniło, ale tylko do 78. minuty. Wtedy Petar Stojanović zagrał ręką we własnym polu karnym, a z jedenastu metrów nie pomylił się Andrea Belotti. Zresztą, Stojanović parę minut później otrzymał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę i musiał opuścić boisko. Torino dostało drugi rzut karny, ponownie pewnie uderzył Belotti, który w ostatniej minucie doliczonego czasu gry skompletował hat-tricka.
Żurkowski grał do 89. minuty. Poza kadrą Empoli znalazł się Iwo Kaczmarski, a całe spotkanie na ławce rezerwowych Torino spędził Karol Linetty.
Empoli FC - Torino FC 1:3 (0:0)
1:0 - Szymon Żurkowski 56'
1:1 - Andrea Belotti (k.) 78'
1:2 - Andrea Belotti (k.) 87'
1:3 - Andrea Belotti 90+6'
[multitable table=1368 timetable=10772]Tabela/terminarz[/multitable]
CZYTAJ TAKŻE:
Duża niespodzianka w Premier League. Chelsea biła głową w mur
Pierwsza drużyna awansowała do PKO Ekstraklasy
ZOBACZ WIDEO: Piekielnie ważny miesiąc dla Milika. "Dwa cele są proste"