Petrasek przed finałem Pucharu Polski: Rok temu to sobie wymarzyłem

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Tomas Petrasek
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Tomas Petrasek

Tylko godziny dzielą nas od poznania zwycięzcy tegorocznego Pucharu Polski. Po raz drugi z rzędu może go zdobyć Raków Częstochowa. - Już rok temu sobie wymarzyłem, że chciałbym takie coś przeżyć razem z zespołem na boisku - powiedział Tomas Petrasek.

Raków Częstochowa czy Lech Poznań? Podobnie jak w walce o mistrzostwo Polski, tak i w finale Pucharu Polski pozostały drużyny Marka Papszuna oraz Macieja Skorży.

Dla Rakowa jest to drugi finał Pucharu Polski z rzędu. Przed rokiem w decydującym spotkaniu pokonał on 2:1 pierwszoligową Arkę Gdynia.

- Na pewno teraz będzie to inny mecz, inna otoczka. Przede wszystkim wówczas bowiem mecz odbywał się bez kibiców. Wtedy też naszym rywalem był pierwszoligowiec. Teraz natomiast ten mecz powinien być bardziej wyrównany. Jesteśmy jednak dobrze przygotowani i będziemy wiedzieć co mamy grać - zapowiedział na przedmeczowej konferencji prasowej Dominik Kun.

ZOBACZ WIDEO: Co ze zdrowiem byłego agenta Lewandowskiego? Mamy informacje prosto od Kucharskiego!

- Bardzo dobrze nam idzie w tym sezonie i zasłużenie jesteśmy tu gdzie jesteśmy. Świetnie się tu czuję i jestem bardzo szczęśliwy, że mogę tutaj grać razem z Rakowem. Na pewno jest to intensywny czas, ale bardzo się z tego powodu cieszę - dodał Kun.

Gdy rok temu Raków sięgał po trofeum, jedynie w roli kibica mógł przyglądać się temu zmagający się z problemami zdrowotnymi Tomas Petrasek. Czech ma nadzieję, że w tym roku przekona się, jakie to uczucie wygrać finał na boisku.

- Pamiętam zeszłoroczny finał, jakby to było dzisiaj. Bardzo mocno się wówczas stresowałem, byłem na trybunach i było to może nawet bardziej stresujące, niż  gdybym był na murawie. Już wtedy sobie wymarzyłem, że chciałbym takie coś przeżyć razem z zespołem na boisku i mam nadzieję, że teraz się to spełni - powiedział 30-latek.

Początek meczu Lech Poznań - Raków Częstochowa o godzinie 16:00.

Czytaj także: 
Piękne parady Łukasza Skorupskiego. Rządził w prestiżowym meczu
Co to było? O zachowaniu ochroniarzy mówi świat [WIDEO]

Źródło artykułu: