Początkowe diagnozy dotyczące stanu zdrowia Bartosza Salamona nie były optymistyczne. Przypomnijmy - defensor nabawił się kontuzji pachwiny w trakcie towarzyskiego meczu reprezentacji Polski ze Szkocją i wydawało się, że nie zagra już do końca sezonu. Teraz jednak rzecznik Lecha Poznań przekazał dużo pozytywniejsze informacje na temat stanu zdrowia 31-latka.
- To był od początku wyścig z czasem, praktycznie codziennie od rana praca z fizjoterapeutami po 3-4 godziny w klubie i 12-13, gdy piłkarze schodzili z treningów, z boiska, to Bartek wychodził z klubu na kolejne zajęcia z osteopatą i ćwiczenia wzmacniające oraz stabilizujące. Naprawdę wykonywał 7-8h dziennie pracy. Bardzo mocno się w to angażował - zaczął w rozmowie na kanale meczyki.pl rzecznik Lecha Poznań, Maciej Henszel. Jednocześnie odmówił on jednoznacznej odpowiedzi na to, czy Salamon zagra w finale Pucharu Polski z Rakowem.
- Bartek był wczoraj na treningu, w dużej części pracuje indywidualnie, ale wchodzi też w ćwiczenia z drużyną. To nie jest tak, że jest gotowy na 90 minut, ale sam mówi, że jest zaskoczony, że już nic nie odczuwa, że może wykonywać praktycznie wszystkie ćwiczenia. Zawsze jednak znakiem zapytania pozostaje sprawdzenie w boju, jak ta noga i pachwina zachowa się w momencie, gdy pojawi się na boisku. Na ten moment wygląda jednak na to, że tę walkę z czasem wygrał - dodał Henszel.
Początek meczu Lech - Raków o godzinie 16:00.
Czytaj także:
- Piękne parady Łukasza Skorupskiego. Rządził w prestiżowym meczu
- Co to było? O zachowaniu ochroniarzy mówi świat [WIDEO]
ZOBACZ WIDEO: "Z Pierwszej Piłki". Wiemy, co Bayern zaproponuje Lewandowskiemu. Polak nie będzie zadowolony!