Tydzień temu "Żółta Łódź Podwodna" przegrała 0:2 i we wtorek musiała odrabiać straty. Pierwsza połowa ułożyła się pod dyktando gospodarzy. W trzeciej minucie rewanżu Boulaye Dia sfinalizował zespołową akcję Villarreal CF. Gracze Liverpoolu byli zdezorientowani, później Hiszpanie poszli za ciosem.
Podopieczni Unaia Emery'ego mogli podwoić swoje prowadzenie w 38. minucie. Gerard Moreno dostrzegł wychodzącego na pozycję Giovaniego Lo Celso, celnie dograł, jednak Alisson stanął na drodze Argentyńczyka.
Pomocnik Villarrealu przewrócił się po zderzeniu z bramkarzem. Miejscowi domagali się rzutu karnego, ale Danny Makkelie pozostał niewzruszony. Decyzja holenderskiego arbitra podzieliła ekspertów.
ZOBACZ WIDEO: "Z Pierwszej Piłki". Wiemy, co Bayern zaproponuje Lewandowskiemu. Polak nie będzie zadowolony!
Nasz redakcyjny kolega krytycznie wypowiedział się na temat pracy sędziego. "Jak to nie jest karny?! Jak to możliwe, że sędzia tego nie obejrzał? Niebywały skandal" - napisał Dariusz Faron na Twitterze.
"Pff, co za kradzież. W LaLiga, z hiszpańskimi sędziami, coś takiego bym zrozumiał. Ale w Lidze Mistrzów?" - pytał Jakub Kręcidło.
Inny punkt widzenia przedstawił Marcin Borski. "Słusznie brak karnego dla Villarrealu. Napastnik nie zagrał piłki na tyle mocno, aby była poza zasięgiem interweniującego zdecydowanie, ale fair /nie niebezpiecznie/, bramkarza" dodał były sędzia FIFA i obserwator UEFA.
Przed zmianą stron zawodnicy Emery'ego dopięli swego. Autorem drugiego gola był Francis Coquelin. Francuz przybliżył Villarreal do finału Ligi Mistrzów.
Rzut karny czy nie? Sędzia uznał, że Alisson w tej sytuacji nie faulował #VILLIV #UCL pic.twitter.com/Gg4d1bcdbG
— Polsat Sport (@polsatsport) May 3, 2022
Jak to nie jest karny?! Jak to możliwe, że sędzia tego nie obejrzał?
— Dariusz Faron (@DariuszFaron) May 3, 2022
Niebywały skandal.
Pff, co za kradzież. W LaLiga, z hiszpańskimi sędziami, coś takiego bym zrozumiał. Ale w Lidze Mistrzów? #VILLIV
— Jakub Kręcidło (@J_Krecidlo) May 3, 2022
38' - słusznie brak karnego dla VIL. Napastnik nie zagrał piłki na tyle mocno, aby była poza zasięgiem interweniującego zdecydowanie, ale fair /nie niebezpiecznie/, bramkarza. #VILLIV
— Marcin Borski (@BorskiMarcin) May 3, 2022
Czytaj także:
Ogromny problem Szymona Marciniaka. "Psychopata"
Media: Barcelona gotowa wysłuchać ofert za swojego pomocnika