Wpis Messiego wywołał burzę. "Wykorzystuje swoją twarz"

ONS.pl / Na zdjęciu: Lionel Messi
ONS.pl / Na zdjęciu: Lionel Messi

Lionel Messi stał się ambasadorem turystyki w Arabii Saudyjskiej. Po ogłoszeniu tej informacji na Instagramie na piłkarza wylała się fala krytyki. Wszystko przez egzekucje ludności w kraju, który promuje.

W tym artykule dowiesz się o:

Lionel Messi opublikował na Instagramie swoje zdjęcie z hasztagiem #visitsaudi. Sam zresztą pozował na jachcie na Morzu Czerwonym. To poirytowało kibiców i nie można się temu dziwić, ponieważ w Arabii Saudyjskiej są łamane prawa człowieka. Tymczasem ambasadorem turystyki został jeden z najlepszych piłkarzy w historii, który w dodatku ma ponad 300 mln obserwujących na Instagramie.

Współpraca Messiego z Arabią Saudyjską jest teraz potępiana przez organizację praw człowieka Amnesty, która wskazuje, że w tym państwie praktycznie nie ma wolności słowa.

Dla organizacji Amnesty oburzający jest fakt, że Arabia Saudyjska wspomaga się kolejną znaną osobą ze świata sportu. Wcześniej bowiem do akcji promowania kraju dołączył m.in. David Beckham.

ZOBACZ WIDEO: Ustalono strategię transferową. "Bardzo ważne rozmowy z Lewandowskim"

"To nie pierwszy raz, gdy Arabia Saudyjska wykorzystuje znaną twarz i mnóstwo pieniędzy do promocji kraju, w którym starają się ukryć fakty prześladowania i torturowania ludzi. Obywatele nie mają tam wolności słowa, a krytyka władz oznacza zagrożenie życia. W 2022 dokonano tam egzekucji minimum 106 osób. To najwyższe statystyki od 20 lat" - napisano w oświadczeniu na Twitterze.

"Teraz kiedy to Messi otrzymał pieniądze za reklamowanie Arabii Saudyjskiej bez ujawniania jej ciemnego oblicza, stał się jednym z pionków w wielkiej grze. Messi ma ponad 300 mln obserwujących na Instagramie. To czwarty co do wielkości profil na całym serwisie" - dodano.

Co ciekawe zdjęcie Leo Messiego zostało opublikowane kilka miesięcy po tym, jak członkowie rodzin saudyjskich więźniów zaapelowali do Argentyny o odmowę wszelkiej ewentualnej współpracy z tym krajem. Wówczas list otwarty odbił się na świecie szerokim echem i został opublikowany w "The Independent".

Czytaj także:
Sensacyjna decyzja UEFA ws. Szymona Marciniaka

Komentarze (0)